Premier Johnson: Nic nie wskazuje, by zimą potrzebny był lockdown
Podczas wizyty w jednym z centrów szczepień w Londynie Johnson przyznał, że w Wielkiej Brytanii jest obecnie wysoki poziom infekcji koronawirusem, ale ponownie przekonywał, że sytuacja nie wymaga jeszcze uruchomienia planu B, czyli przywrócenia niektórych restrykcji covidowych.
Podkreślił, że obecne tempo infekcji jest "w pełni zgodne" z przewidywaniami, które poczynione zostały przed zniesieniem w połowie lipca w Anglii restrykcji. Zapytany, dlaczego mimo wezwań naukowców nie wprowadza zalecenia pracy z domu, odparł: "Stale prowadzimy przegląd wszystkich środków - zrobimy wszystko, co musimy zrobić, aby chronić społeczeństwo. Ale liczby, które widzimy w tej chwili, są w pełni zgodne z tym, czego się spodziewaliśmy w planie na jesień i zimę".
Naciskany w kwestii tego, czy wyklucza pełny ogólnokrajowy lockdown, Johnson odpowiedział: "W tej chwili nie widzimy absolutnie nic, co wskazywałoby, że ta opcja jest w ogóle na stole".
Wczoraj poinformowano, że w ciągu ostatniej doby wykryto prawie 49,3 tys. nowych zakażeń koronawirusem oraz stwierdzono 180 zgonów z powodu Covid-19. Liczba zakażeń jest o prawie 3 tys. niższa niż w czwartek, gdy po raz pierwszy od lipca przekroczony został poziom 50 tys., ale to wciąż drugi najwyższy bilans w ostatnich trzech miesiącach.
Czytaj więcej:
Czy Anglia przywróci niektóre restrykcje? NHS zaniepokojone rosnącą liczbą zakażeń
Brytyjski minister zdrowia: "Na razie nie przywracamy restrykcji covidowych"
Media: Rząd UK omawia "plan C", czyli zakaz odwiedzin w domach
UK: Ponad 50 tys. zakażeń, ale rząd nie planuje powrotu restrykcji
Lekarze GP w Anglii grożą strajkiem. Nie chcą być zmuszeni do przyjmowania pacjentów