Powrót do szkoły w UK. "Nie wrzucajcie do internetu zdjęć dzieci"
Każdego roku rodzice z Wielkiej Brytanii dzielą się około 1,3 miliarda zdjęć swoich dzieci na Instagramie, Twitterze czy Facebooku - informuje "Metro".
Niepokojące jest to, że prawie jedna trzecia z tych fotogragii, czyli aż 390 milionów, jest udostępniana na stronach publicznych, do których dostęp mają również nieznajomi.
Niestety, tak samo jak rodzice kochają fotografować i dzielić się z przyjaciółmi zdjęciami swoich pociech, to pedofile kochają to wykorzystywać. Na pedofilskich portalach znajdują się nie setki, a miliony takich "niewinnych" fotografii.
Badania przeprowadzone przez McAfee, wiodącą firmę zajmującą się bezpieczeństwem w internecie, wskazują, że o ile ponad połowa z nas (51 proc.) obawia się, że pedofile wykorzystają te zdjęcia, to 53 proc. respondentów nadal planuje udostępnić w tym tygodniu obraz swojego dziecka w mundurku szkolnym.
"Zanim dumni rodzice udostępnią zdjęcia swoich dzieci w mediach społecznościowych, najpierw poiwinni pomyśleć o potencjalnych konsekwencjach. W ten sposób dają informacje o szkole, mieście, pełnym imieniu i nazwisku dziecka, a nawet dacie urodzenia" - ostrzega Raj Samani z McAfee.
Brytyjskie ministerstwo spraw wewnętrznych ostrzegło w tym tygodniu, że do 80 tys. osób stanowi w internecie zagrożenie dla dzieci.
W odrębnym badaniu przeprowadzonym przez firmę badawczą ComRes stwierdzono, że ponad jedna czwarta dzieci w wieku 10-12 lat czuje się zakłopotana, gdy rodzice zamieszczają ich zdjęcia w internecie.