Portugalia przyciąga polskich przedsiębiorców
"Rzadko który z Polaków z mieszkających na stałe w Portugalii nie ma pracy, choć bezrobocie sięga 13,5 proc. Większość to osoby młode, aktywne zawodowo i bardzo zaradne" - stwierdziła konsul RP w Lizbonie Monika Dulian.
"Część z nich zatrudniona jest w instytucjach międzynarodowych mających siedzibę w Lizbonie, inni to przedstawiciele wolnych zawodów, m.in.: muzycy, wykładowcy akademiccy, lekarze, architekci, bankowcy, informatycy czy artyści. Ich sytuacja ekonomiczna jest w większości przypadków dobra lub bardzo dobra" - wyjaśniła.
Krótka lista inwestorów znad Wisły działających w Portugalii, z zaledwie jedną spółką z Polski, jest złudna. W rzeczywistości w tym iberyjskim kraju funkcjonuje kilkadziesiąt różnego rodzaju firm należących do miejscowych Polaków. Ponad trzydziestu z nich to członkowie zawiązanego w Lizbonie w 2012 roku Portugalsko-Polskiego Klubu Biznesu (PPBC).
"Klub ma na celu gromadzenie i płynną wymianę rzetelnych informacji w wielu dziedzinach. Należą do niego przede wszystkim drobni polscy przedsiębiorcy na stałe mieszkający w Portugalii" - wyjaśnił Tomasz Litwiński z PPBC.
Szczególnie atrakcyjne dla polskich przedsiębiorców wydają się obecnie sektory nieruchomości i turystyki. Eksperci wskazują na rosnące zainteresowanie nabywaniem domów w Portugalii z uwagi na kryzys, który obniżył ich ceny. Przypominają o zabiegach portugalskiego rządu, który na różne sposoby próbuje sprowadzać obcokrajowców. Jednym z nich są ulgi podatkowe dla emerytowanych cudzoziemców, którzy wybiorą Portugalię na drugi kraj swego pobytu.
Gustavo Soares, dyrektor generalny specjalizującej się w handlu luksusowymi nieruchomościami spółki Sotheby's wyjaśnił, że Polacy na razie wykazują jedynie zainteresowanie, ale sporadycznie decydują się na zakup drogich rezydencji. Rośnie tymczasem zainteresowanie Polaków nieruchomościami z niższej półki, zarówno w portugalskich miastach, jak i na prowincji. Według statystyk ambasady RP w Lizbonie, tylko w ub.r. przybysze z Polski zakupili na terenie Portugalii domy i grunty za ponad 1,6 mln euro.
W ocenie radcy handlowego wraz z nasileniem aktów terrorystycznych i działań zbrojnych w tradycyjnych krajach turystycznych Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu, Portugalia staje się dobrą alternatywą dla Europejczyków poszukujących bezpiecznych kierunków wypoczynku.
"Rosnąca liczba przewoźników lotniczych organizujących bezpośrednie połączenia między Lizboną a Warszawą zachęca do działań w tym obszarze" - zwrócił uwagę Zagrobelny.
Mieszkająca nad Tagiem od blisko dekady Weronika Figueiredo, właścicielka internetowego sklepu Cookraft.com sprzedającego sprzęt kuchenny, podkreśla, że zarejestrowanie firmy w Portugalii jest szybkie i bezproblemowe.
"Uruchomienie działalności gospodarczej wymagało ode mnie przejścia przez cztery etapy. Pierwszym było zdobycie dostępności nazwy spółki, co kosztowało 75 euro. Drugim była rejestracja firmy w rejestrze handlowym, która przebiegła bardzo sprawnie i zajęła niespełna godzinę. Kosztowała 360 euro. Ostatnie etapy to zgłoszenie działalności firmy do tutejszego fiskusa oraz do pozostałych urzędów, tuż przed faktycznym rozpoczęciem sprzedaży" - opowiadała Figueiredo.
"Od ubiegłego roku mamy sklep w Madrycie, co oznacza początek umiędzynarodowienia naszej działalności. Początki w Portugalii nie były łatwe. Zaczynałyśmy w okresie kryzysu gospodarczego i, aby zdobyć miejscową klientelę, przez blisko dwa lata musiałyśmy organizować jedynie warsztaty" - wyjaśniła Furst.