Polska restauracja z Hull przekazała bezdomnym jedzenie
"W te święta czuję się spełniona” – podkreśla właścicielka polskiej restauracji "Kuchnia” z Hull Anna Godyń. "Taki pomysł pomocy ludziom bez dachu nad głową krążył mi po głowie już od trzech lat. Zamykamy restauracje na święta, a w lodówkach zostaje mnóstwo jedzenia. Gdybyśmy pracowali w święta, zużylibyśmy te produkty, a tak chcieliśmy je rozdać bezdomnym” – przedstawia genezę akcji Polka.
"W tym roku postanowiliśmy, że ugotujemy bezdomnym grochówkę - pomogły nam inne polskie firmy z Hull. Sklepy spożywcze przekazały nam boczek, polska piekarnia 60 bochenków chleba, a dwie polskie mieszkanki miasta upiekły pierniczki” – wylicza w rozmowie z portalem Londynek.net darczyńców i osoby dobrej woli z Hull Anna Godyń.
Akcja miała miejsce przed Wigilią. Do restauracji przy Beverley Road przyszło kilkanaście bezdomnych osób, głównie Polacy - kilka otrzymało ciepłą polską zupę i "paczkę” na ulicy, a reszta trafiła do noclegowni w Hull.
"Kubki zawijaliśmy w folię aluminiową, aby trzymały ciepło, chleb też zawijaliśmy” – tłumaczy właścicielka polskiej restauracji.
O akcji Polaków dla bezdomnych w mieście od kilku dni informują lokalne media. Mieszkańcy chwalą bezinteresowność naszych rodaków. Pod wpływem "zrywu” polskiej restauracji, w okolicy jedzenie zaczęły wydawać też inne lokale.
"Nie sprawdzaliśmy, co gazety piszą, bo w święta skupiliśmy się na własnych rodzinach, nie sprawdzaliśmy Facebooka, ani poczty elektronicznej, ale dzisiaj znajomi nas informowali o tych wszystkich artykułach w angielskiej prasie. Na tym jednak nie koniec, bo o naszej pomocy dowiedziała się pewna firma, która przywozi towary z masarni w Polsce - dostaliśmy mięso i wędliny, myślimy więc, aby po Nowym Roku z tego przyrządzić bezdomnych gulaszową” – wyznaje podczas rozmowy z portalem Londynek.net pani Anna.
Restauracja "Kuchnia” w przyszłe święta rozważa podobną akcję, ale jedzenia nie będzie rozdawać w restauracji, tylko w noclegowniach i miejscach, do których bezdomni od lat przychodzą na posiłki. "Po pierwsze dlatego, że bezdomni znają lepiej te punkty, gdzie mogą dostać jedzenie, a poza tym dlatego, że aby rozdawać żywność przed restauracją, musielibyśmy skrócić godziny otwarcia, a to w okresie świąt jest trudne” – podsumowuje Polka.
Hull liczy 260 tys. mieszkańców (dane na rok 2016), przy czym już w 2015 roku odnotowano tam ponad 10 tys. Polaków.