Polscy panczeniści, na czele z Wasiem, przenoszą się do Norwegii
"Kilka tygodni temu okazało się, że Wotherspoon, mój dotychczasowy szkoleniowiec, opuszcza niemieckie Inzell i przenosi się do Hamar. Zapewnił mnie, że pomoże i mi w przenosinach do Skandynawii. Za kilka dni przenoszę się do Norwegii, ale nie sam, tylko wraz z kolegami z kadry sprinterów - Arturem Nogalem i Arturem Michalskim" - wyjaśnił Waś.
Przez ostatnie cztery lata Waś trenował w Inzell, gdzie czasem na krótsze lub dłuższe zgrupowania dojeżdżali też Nogal i Michalski. Wszyscy mieli okazję współpracować z Wotherspoonem, wicemistrzem olimpijskim z Nagano, byłym mistrzem świata i wciąż aktualnym rekordzistą globu na 500 m, czyli na tym dystansie, na którym i oni się specjalizują.
Kiedy Waś rozpoczynał współpracę ze znakomitym Kanadyjczykiem, był klasyfikowany na odległych pozycjach w Pucharze Świata. W zakończonym sezonie 2014/2015 dwukrotnie wygrywał pucharowe zawody w Berlinie, zaś aż trzy razy był drugi w holenderskim Heerenveen.
"Bardzo wiele zawdzięczamy Jeremy'emu, także obecne przenosiny do Norwegii. Nasz wyjazd jest finansowany w 100 proc. przez Norwegów i najprawdopodobniej będzie możliwość stałego pobytu w Hamar w trakcie następnego sezonu. Do zespołu Norges Skoyteakademi zaprosił nas sponsorujący go Leif Une Smeby" - dodał pochodzący z Warszawy Waś.
Sezon poolimpijski zakończył on na szóstej lokacie w PŚ. Wcześniej był piąty w mistrzostwach globu w Heerenveen. Jego marzeniem jest medal igrzysk w 2018 roku, ale duże aspiracje mają też jego koledzy z kadry biało-czerwonych.
"Dla mnie i Artura Nogala to na pewno ogromny krok do przodu, zaś dla Artura Wasia najważniejsza jest możliwość kontynuacji przygotowań pod okiem kanadyjskiego trenera Wotherspoona. Wstępnie mamy zostać do końca przyszłego sezonu" - zaznaczył Michalski.
Z kolei dalej pod okiem Wiesława Kmiecika pracować będą inni czołowi łyżwiarze szybcy, na czele z mistrzem olimpijskim z Soczi na 1500 m Zbigniewem Bródką.