Polscy kibice w La Baule wspierają piłkarzy
Piłkarska reprezentacja Polski przybyła wczoraj do La Baule - miejscowości położonej nad oceanem, swojej bazy podczas turnieju.
Pod hotelem Barriere L'Hermitage już kilka godzin wcześniej zebrała się grupa kibiców z biało-czerwonymi szalikami i flagami. Większość z nich dotarła z Paryża, gdzie mieszkają od lat. Jeszcze we wtorek wracają do stolicy Francji, aby w środę rano zdążyć do pracy.
"Przyjechaliśmy powitać reprezentację. Nie mamy biletów na mecze, ale może tutaj wrócimy. Moim zdaniem nie ma powodów do niepokoju po ostatnich grach towarzyskich. Najlepsze jest zostawione na niedzielę i kolejne spotkania turniejowe. Czego oczekujemy od naszych piłkarzy na Euro? Najważniejsze to wyjście z grupy. A później... zobaczymy, niech się dzieje" - stwierdził pan Krzysztof.
Przed godz. 14.30 kadrowicze - konwojowani przez policję - dotarli do hotelu. Wbrew przypuszczeniom autokar wiozący piłkarzy nie podjechał pod drzwi hotelu, ale zatrzymał się kilkadziesiąt metrów wcześniej, przed jedną z bram wjazdowych. Dzięki temu kibice mogli podejść blisko do zawodników i zrobić zdjęcia.
Niektórzy piłkarze, zmęczeni podróżą i upałem, poszli od razu do hotelu, ale kilku zatrzymało się i rozdało autografy. "Nie będę już myła ręki" - cieszyła się jedna z pań w biało-czerwonej koszulce, pokazując triumfalnie autograf Lewandowskiego na swoim przedramieniu.
Najwięcej cierpliwości wykazał selekcjoner, który poświęcił fanom kilka minut. "Dziękujmy za wsparcie" - mówił Nawałka do zgromadzonych ludzi.
Lekko utykając poszedł do hotelu Kamil Grosicki. Skrzydłowy reprezentacji doznał w meczu z Litwą urazu stawu skokowego.
Wieczorem kibice znów będą mogli zobaczyć swoich ulubieńców, tym razem na położonym nieopodal Stade Moreau-Defarges - treningowym obiekcie biało-czerwonych w La Baule.
Polscy piłkarze udział w turnieju rozpoczną 12 czerwca, gdy w Nicei zagrają z Irlandią Północną. Ich kolejnymi rywalami w grupie C będą Niemcy (16 czerwca w Saint-Denis) i Ukraina (21 czerwca w Marsylii).