Policja w UK podsumowała świąteczny weekend
W ciągu ostatnich dni policjanci zatrzymali m.in. parę z Hertfordshire, która na długi weekend zmierzała do Brighton, a także rodzinę z Londynu wybierającą się nad jezioro. W sumie na terenie hrabstwa Essex na odbywaniu "niewłaściwych" podróży przyłapano 1 600 osób.
Policjanci często słyszeli oderwane od rzeczywistości argumenty. Jedna z rodzin tłumaczyła, że może jechać z dziećmi za miasto, ponieważ wszyscy mają maski i rękawiczki. Policja z Lancashire, słysząc to tłumaczenie, określiła ich mianem "klaunów".
Inny mężczyzna wybrał się w daleką podróż "po zakupy niezbędnych produktów". Funkcjonariusze ukarali go mandatem i kazali zawrócić do domu.
Policja chwali jednak Brytyjczyków, wskazując, że społeczeństwo w większości przestrzega zasad. "Mieszkańcy słuchają tego, co się mówi i robią słuszną rzecz pozostając w domu, chroniąc NHS i ratując życie" - wskazała jednostka z Sussex.
Jednocześnie funkcjonariusze wskazują, że "wystawienie mandatu jest ostatecznością" i zazwyczaj interwencja kończy się jedynie na pouczeniu.
Wyjątkowo surowo są natomiast traktowane osoby, które odważnie próbują używać absurdalnych wymówek takich jak "wyjazd na ćwiczenia" czy "podróż po chleb do oddalonego sklepu".
Czytaj więcej:
Nie przestrzegasz kwarantanny? Ktoś może cię zgłosić online
W UK ponad 1 000 osób z mandatami za nieuzasadnione wyjście z domu