Piłkarska LE: Prestiżowy dwumecz Barcelony z Manchesterem United

Barcelona ma niezwykle udany początek 2023 roku. Od 1 stycznia wygrała wszystkie 11 meczów o stawkę (jeden z nich po rzutach karnych), dzięki czemu zdobyła Superpuchar Hiszpanii, awansowała do półfinału Pucharu Króla, a w ekstraklasie wypracowała 11-punktową przewagę nad wiceliderem Realem Madryt ("Królewscy" rozegrali o jedno spotkanie mniej i tę zaległość nadrobią w środowy wieczór).

Podopieczni trenera Xaviego Hernandeza, w tym Robert Lewandowski, być może będą chcieli w Lidze Europy powetować sobie niepowodzenia w Lidze Mistrzów, gdzie w sześciu meczach grupy C zdobyli siedem punktów, stracili 12 bramek i zajęli dopiero trzecie miejsce - za Bayernem Monachium i Interem Mediolan, a przed Viktorią Pilzno.

Lewandowski zdobył pięć bramek w tych sześciu spotkaniach, ale dorobku już nie poprawi. "Duma Katalonii" znalazła się bowiem "na zapleczu" tych elitarnych rozgrywek i już na samym początku rywalizacji w LE przyjdzie jej zmierzyć się z jednym z najsilniejszych zespołów.

"Czerwone Diabły" po zupełnie nieudanym początku sezonu weszły na znacznie wyższy poziom. Od 10 listopada rozegrali 17 spotkań o stawkę, z których wygrali 14, dwa zremisowali, a przegrali tylko 22 stycznia z liderem tabeli angielskiej ekstraklasy - Arsenalem Londyn.

"Nie mam wątpliwości, że nasi środkowi obrońcy dobrze wiedzą, jakimi umiejętnościami dysponuje Robert Lewandowski. Jego kariera jest fantastyczna, był genialny w Bayernie Monachium. Teraz to samo robi w Barcelonie, gra bardzo dobrze. Jest jednym z tych piłkarzy, dla których wiek nie ma znaczenia, i tak będą zdobywać bramki" - przestrzegł były obrońca "Czerwonych Diabłów" Denis Irwin, cytowany na oficjalnej stronie internetowej klubu.

Przypomniał jednocześnie, że cała Barcelona preferuje ofensywny styl gry. "Ktokolwiek wystąpi w defensywie, cała formacja będzie musiała grać jako jedność, żeby rywale nie stworzyli sobie zbyt wielu okazji" - zaznaczył 57-letni obecnie Irwin, który barw United bronił w latach 1990-2002.

Pierwszy mecz tych ekip odbędzie się na Camp Nou dzisiaj o godzinie 18:45 (czasu polskiego). O tej samej porze swoje spotkanie w Warszawie rozpocznie inny "spadkowicz" z Ligi Mistrzów - Szachtar Donieck. Ukraiński zespół, który z powodu trwającej wojny nie może podejmować zagranicznych rywali w ojczyźnie, zmierzy się z Rennes.

W spotkaniach 1/8 finału LE ma szansę wystąpić trzech innych Polaków: Juventus Turyn Arkadiusza Milika i Wojciecha Szczęsnego zmierzy się z Nantes, a AS Roma, której piłkarzem jest Nicola Zalewski, zagra z FC Salzburg.

Pozostałe pary tworzą: Ajax Amsterdam i Union Berlin, Sporting Lizbona i FC Midtjylland, Bayer Leverkusen i AS Monaco oraz Sevilla i PSV Eindhoven.

Rewanże zostaną rozegrane 23 lutego. Finał trwającej edycji LE zaplanowano na 31 maja w Budapeszcie.