Pijany Brytyjczyk groził, że "poćwiartuje" stewardessę
Do zdarzenia doszło 2 czerwca na pokładzie samolotu linii Emirates, lecącego z Londynu do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Autorem gróźb był 40-letni Brytyjczyk, a jego ofiarą - 30-letnia Hinduska - poinformował sąd w Dubaju, który zajmuje się sprawą.
Z relacji świadków wynika, że mężczyzna zaczął pić alkohol tuż po starcie maszyny. "Wyrzucał jedzenie na podłogę, a później jadł z ziemi" - relacjonuje poszkodowana pracownica Emirates Airlines.
"Rzucał też jedzeniem w innych pasażerów. Niektórzy prosili o zmianę miejsca, bo chcieli znaleźć się jak najdalej od niego" - dodaje kobieta, cytowana przez "Daily Mail". Następnie agresor zaczął szarpać za jej koszulę i nazywać "niewolnicą seksu".
Później przyszedł czas na groźby. Gdy 30-latka nie chciała sprzedać mężczyźnie kolejnego drinka, usłyszała od niego, że ją zabije i poćwiartuje.
Na tym jednak nie skończyło się skandaliczne zachowanie 40-latka. Brytyjczyk zignorował też zakaz palenia na pokładzie samolotu, a alarm - który się wtedy uruchomił - wywołał panikę wśród pozostałych pasażerów.
Kiedy mężczyznę poinformowano, że na lotnisku w Dubaju czeka na niego policja, zaczął grozić reszcie personelu, po czym zasnął.
40-latek nie przyznaje się do winy, a jego proces został odroczony do 24 września.