Ojciec Meghan: Uwaga o kolorze skóry dziecka mogła być tylko "głupim pytaniem"

"Zgaduję i mam nadzieję, że to tylko czyjeś głupie pytanie. To może być po prostu, że ktoś zadał głupie pytanie, a nie, że jest totalnym rasistą" - zauważył Thomas Markle w rozmowie ze stacją ITV, dodając jednak, że ten zarzut powinien zostać zbadany.

Meghan, która ma mieszane rasowo pochodzenie, w głośnym wywiadzie udzielonym wraz z księciem Harrym gwieździe amerykańskich talk-show Oprah Winfrey twierdziła, że jeden z członków brytyjskiej rodziny królewskiej wyraził obawy co do koloru skóry jej dziecka. Przyznała jednak, że nie słyszała tego osobiście, lecz przekazał jej to Harry. Ten natomiast nie chce ujawnić, o kogo chodziło. Winfrey przekazała później, iż wie od Harry'ego, że ta uwaga nie padła ani z ust królowej Elżbiety II, ani jej męża księcia Filipa.

Wywiad w niedzielę wieczorem wyemitowała amerykańska stacja CBS, w Wielkiej Brytanii został w zaprezentowany przez ITV dzień później.

Markle w rozmowie z ITV skrytykował książęcą parę za to, że wywiad został upubliczniony w czasie, gdy 99-letni książę Filip, dziadek Harry'ego, przebywa w szpitalu. "Przesadzili z tym, z tymi historiami z Oprah, powinni byli poczekać. Biorąc pod uwagę wiek królowej i wiek Filipa, z pewnością powinni byli poczekać lub spróbować poczekać" - ocenił.

Podczas rozmowy Markle odniósł się także do własnej relacji z córką. Jak przyznał, w rozmowie córki z Winfrey po raz pierwszy od kilku lat słyszał jej głos. Meghan mówiła w czasie wywiadu, że czuje się zdradzona przez ojca z powodu jego zachowania przed jej ślubem. Chodziło o umówioną sesję zdjęciową dla paparazzich, za którą Markle wziął pieniądze.

"Jestem z tego powodu bardzo rozczarowany. Przepraszałem za to, co się stało, co najmniej 100 razy" - podkreślił. Zapytany o twierdzenie Meghan, że "straciła" swojego ojca, Markle odparł: "Jestem dostępny w każdej chwili. Z przyjemnością się spotkam. Z pewnością chciałbym zobaczyć mojego wnuka".