Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Odpadnięcie Bayernu złą wiadomością dla Polaków?

Odpadnięcie Bayernu złą wiadomością dla Polaków?
Niemcy mają teraz więcej czasu na treningi przed Euro 2016. (Fot. Getty Images)
Odpadnięcie Bayernu Monachium w półfinale Ligi Mistrzów może być złą wiadomością dla... polskich piłkarzy, którzy zmierzą się z Niemcami w na Euro 2016. Agencja dpa zauważyła, że teraz cała kadra mistrzów świata będzie mogła lepiej przygotować się do turnieju.
Reklama
Reklama

Bawarczycy, w składzie z Robertem Lewandowskim, wygrali wprawdzie wczoraj z Atletico Madryt 2:1, ale na wyjeździe przegrali przed tygodniem 0:1 i to rywale awansowali do decydującego spotkania 28 maja na San Siro w Mediolanie. Tam powalczą ze zwycięzcą pary Real Madryt - Manchester City.

"Brak awansu Bayernu do finału ułatwi Loewowi przygotowania drużyny narodowej do mistrzostw Europy. Selekcjoner może zabrać na zgrupowanie do szwajcarskiej Ascony od 23 maja cały skład, wraz z mistrzami świata grającymi w Monachium" - napisali dziennikarze dpa.

Euro 2016 rozpocznie się 10 czerwca, a biało-czerwoni pierwszy mecz rozegrają dwa dni później - z Irlandią Północną. Z Niemcami zmierzą się 16, a z Ukrainą - 21 czerwca.
Loew ma ogłosić kadrę 17 maja w Berlinie. Sześć dni później Niemcy wyjadą na pierwszy obóz do Ascony. Piłkarze Borussii Dortmund i Bayernu rozpoczną zgrupowanie dzień później, ponieważ 21 maja zagrają w finale Pucharu Niemiec.

"Gdyby mieli walczyć tydzień później na San Siro, Manuel Neuer, Jerome Boateng, Thomas Mueller i Mario Goetze opuściliby dużą część okresu przygotowawczego, a także towarzyskie spotkanie ze Słowacją 29 maja w Augsburgu" - zauważono.

Loew zapewnił jednak, że bardziej ucieszyłby się, gdyby wspomniana czwórka awansowała jednak do finału Champions League. "To byłoby bardzo dobre dla niemieckiego futbolu i dla nich samych" - ocenił 56-letni selekcjoner.

Dziennik "Sueddeutsche Zeitung" uważa, że za niekorzystny dla Bayernu wynik odpowiedzialność ponosi Mueller, który nie wykorzystał w pierwszej połowie rzutu karnego. Gazeta nie przypisuje winy trenerowi Josepowi Guardioli; niebawem opuści on Bawarczyków i przeniesie się do Manchesteru City. "Jeśli Atletico czymś się wyróżnia, to właśnie tym, że traci najmniej bramek ze wszystkich najsilniejszych drużyn w Europie. W meczu z nim lepiej więc nie przestrzelić jedenastki. Mueller uderzył nie tam gdzie powinien, Jan Oblak obronił, a dzieło Guardioli pozostaje nieukończone" - napisano.

"Kicker" zaznaczył z kolei, że Bayern odpadł w półfinale LM po raz trzeci z rzędu i za każdym razem musiał uznać wyższość rywala z Hiszpanii - kolejno Realu Madryt, Barcelony i Atletico. "Gorzki hat-trick. Zarysował się fatalny wzór: trzy razy monachijczycy grali pierwszy mecz na wyjeździe i trzy razy nie zdobyli na stadionie rywala ani jednej bramki" - zauważono.

Tymczasem hiszpańska prasa cieszy się z sukcesu Atletico, ale przyznaje, że nie było łatwo. "Niesamowite męczarnie w Monachium. Nie skrócił ich Fernando Torres, który nie wykorzystał rzutu karnego przy stanie 1:2. Gdyby trafił, dałby kolegom spokój, a tak cały zespół musiał bronić się pazurami przed atakami rywala o jednym z najlepszych potencjałów ofensywnych na świecie" - skomentowali dziennikarze "Marki".

Jak zaznaczyli, Atletico na drodze do finału musiało pokonać samych mistrzów. W 1/8 wyeliminowało najlepsze w ubiegłym sezonie w Holandii PSV Eindhoven, potem Barcelonę i wreszcie Bayern. W fazie grupowej rywalizowało z trzema innymi - Benficą Lizbona, FK Astana i Galatasaray Stambuł.

"Fakty są takie, że każdy, kto eliminuje z Ligi Mistrzów drużynę prowadzoną przez Guardiolę, sięga po puchar. Po raz pierwszy dokonał tego Portugalczyk Jose Mourinho w 2010 roku z Interem Mediolan. Później była Chelsea w 2012, Bayern w 2013, Real w 2014, Barcelona w 2015... Czy Atletico podporządkuje się tej tradycji 28 maja w Mediolanie?" - zastanawia się "Marca".

Drugie spotkanie półfinałowe rozpocznie się w środowy wieczór o godzinie 20.45. W pierwszym spotkaniu w Anglii padł bezbramkowy remis.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 02.05.2024
    GBP 5.0670 złEUR 4.3323 złUSD 4.0474 złCHF 4.4345 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama