Nie mają jak dojechać w nocy do domu. Funkcjonariusze zapowiadają strajk
PCSO — Police Community Support Officers — są oficerami wspomagającymi regularne siły policyjne. Nie mają uprawnień i obowiązków typowych dla regularnych funkcjonariuszy. Ich głównym zadaniem jest zwalczanie drobnej przestępczości, antyspołecznych zachowań, pilnowanie porządku w środkach komunikacji miejskiej, na drogach i w parkach. Mają za to prawo do strajkowania, które nie przysługuje regularnym funkcjonariuszom.
Zgodnie z nowymi zasadami pracy, wprowadzonymi przez British Transport Police (BTP), co trzeci dzień PCSO mają pracować do 1:00 w nocy, kiedy większość publicznych środków transportu już nie kursuje. Nowe przepisy mają wejść w życie w kwietniu.
Funkcjonariusze twierdzą, że przez późne zmiany będą mieli problemy z dojazdem do domu. "Czy oni mają spać na stacjach?! Żaden pracownik nie powinien wypuszczać swoich ludzi o 1:00 w nocy na ulice Londynu, kiedy nie mają się jak dostać do domu. A BTP, której zadaniem jest chronienie podróżnych, właśnie to robi" - zauważa cytowany przez "Evening Standard" Manuel Cortes, lider TSSA, związku zawodowego reprezentującego mundurowych.
Zdaniem działacza, wprowadzenie zmian łamie umowę z 2014 roku o dostosowaniu nocnych zmian do rozkładu jazdy metra i kolei. Cortes dodał też, że wielokrotnie odrzucane były jego apele o przesunięcie zmian o godzinę. O pomoc w tej sprawie zwrócił się też do burmistrza Londynu.
"Z przykrością dowiaduję się o proponowanym przez TSSA strajku funkcjonariuszy. W moim odczuciu jest to przedwczesny i przesadzony ruch w czasie, gdy jeszcze prowadzimy dyskusje z tymi kilkoma pracownikami, którzy ucierpią na zmianach" - twierdzi zastępca komendanta Adrian Hanstock.
BTP zatrudnia 330 osób, w tym prawię połowę na londyńskich stacjach. Wielu z nich nie stać na mieszkanie w Londynie, dlatego muszą polegać na komunikacji miejskiej.
Jeśli dojdzie do protestu, patrole znikną na jakiś czas z dużych obszarów sieci metra.