Nie będzie kary za opublikowanie na Twitterze zdjęć domu J.K. Rowling
Rowling określiła publikację tych zdjęć jako "doxxing" – złośliwy akt rozpowszechniania danych osobowych. Zdjęcia wykonano bowiem w taki sposób, by łatwo było rozpoznać adres domu, w którym pisarka mieszka.
Jak donosi BBC, brytyjska policja właśnie poinformowała, że nie zostaną podjęte żadne działania przeciwko "transpłciowym aktywistom", którzy "wzięli ją na celownik", ponieważ czynu tego nie można uznać za akt przestępczy.
56-letnia obecnie pisarka wywołała kontrowersje w czerwcu 2020 r., gdy ironicznie skomentowała na Twitterze artykuł o miesiączkowaniu. Chodziło o to, że autor tekstu nie użył słowa "kobiety" tylko "osoby". Konkretnie: "osoby, które miesiączkują".
Internauci zarzucili ją wówczas komentarzami, że menstruacja to nie domena kobiet. Dotyczy także osób transpłciowych i niebinarnych (czyli takich, które w ogóle nie określają się przez płeć). Rowling wyjaśniła, że jest przeciwko takiemu "wymazaniu pojęcia płci" i że ma do tego prawo.
Czytaj więcej:
Milion funtów od J.K. Rowling na walkę z przemocą domową i dla bezdomnych
J.K. Rowling publikuje w internecie nową książkę dla dzieci
Serwis edukacyjny przeprosił J.K. Rowling za porównanie jej do Picassa i Wagnera