Mistrz olimpijski Mo Farah: Nigdy nie korzystałem z dopingu
Farah usprawiedliwił swą nieobecność na testach wykrywających w organizmie ślady narkotyków w latach 2010 i 2011.
"Faktycznie nie stawiłem się na dwóch jedynych w mojej karierze badaniach. Dokładnie wyjaśniłem absencję i moje słowa znalazły zrozumienie wśród działaczy" - podkreślił Farah.
Gazeta zacytowała maila wysłanego do lekkoatlety przez trenera Alberto Salazara, który napisał, że "jeżeli unikniesz trzeciego testu, możesz być zawieszony".
Zgodnie z przepisami WADA, trzy takie przypadki w okresie dwunastu miesięcy uznaje się za naruszenie regulacji antydopingowych i skutkuje dwuletnią dyskwalifikacją.
Od pewnego czasu w mediach pojawia się nazwisko Faraha w kontekście dopingu. Salazar oraz Amerykanin Galen Rupp, który w Londynie wywalczył w biegu na 10 000 m drugie miejsce za Farahem i siódme na 5000 m podejrzewani są o złamanie przepisów antydopingowych, od kiedy stacja BBC wyemitowała dokumentalny program na ten temat.
W materiale nie oskarżyła jednak o nic dwukrotnego złotego medalisty z Londynu. Istnieje podejrzenie, że trener podawał testosteron Ruppowi kiedy ten miał 16 lat.