Miała pracować w Londynie. Zamiast tego została sprzedana Pakistańczykowi
Akt oskarżenia przeciwko Sławomirowi M. trafił właśnie do Sądu Okręgowego w stolicy Podlasia.
“Sławomirowi M. zarzucono, że w okresie od 2013 r. do 27 grudnia 2014 r. w Białymstoku i na terenie Wielkiej Brytanii, działając wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, dopuścił się handlu ludźmi wobec jednej kobiety oraz usiłował popełnić to przestępstwo w stosunku do dwóch kolejnych, wykorzystując ich trudne położenie związane z bezdomnością i brakiem środków do życia, a także niezaradność życiową jednej z pokrzywdzonych” – cytuje słowa Łukasza Janysta, rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Białymstoku Poranny.pl.
51-letni oskarżony znalazł jedną z ofiar w noclegowni. Do wyjazdu do Wielkiej Brytanii skusił ją obietnicą pracy w sklepie. “Zapewniał pokrycie kosztów podróży, zakwaterowanie na miejscu oraz wynagrodzenie w wysokości 3000 funtów za trzy miesiące pracy” - wylicza portal.
Kobieta zgodziła się i 18 listopada 2013 roku wyjechała do Londynu. Na miejscu została jednak przekazana Pakistańczykowi, Adnanowi N., który potrzebował ślubu z Polką do zalegalizowania pobytu w Anglii. W kwietniu 2014 roku małżeństwo zostało zawarte w urzędzie stanu cywilnego w Londynie.
Z aktu oskarżenia wynika, iż kobieta była kontrolowana oraz zmuszana do stosunków seksualnych. Nie znała języka, nie miała pieniędzy, a z czasem została pozbawiona dowodu tożsamości. Nigdy nie otrzymała obiecanej pracy, ani wynagrodzenia. Na wyjazd do Polski pozwolono jej dopiero w grudniu 2014. Adnan N. kupił jej bilet powrotny i wręczył 600 funtów. W Polsce o sprawie od poszkodowanej dowiedziały się służby socjalne i zawiadomiły policję.
W ramach śledztwa ustalono, że oskarżony próbował w 2013 i 2014 czasie nakłaniać do wyjazdu jeszcze 2 bezdomne kobiety. Jednej z nich zaproponował ślub z nieznanym mężczyzną za 6 tys. zł, lecz odmówiła.
Sławomir M. przebywa obecnie w tymczasowym areszcie. Wcześniej był karany za podobne czyny. Pakistańczyk jest poszukiwany listem gończym.
“Prokuratura przypomina, że z definicji kodeksowej handlem ludźmi jest werbowanie, transport, dostarczanie, przekazywanie, przechowywanie lub przyjmowanie osoby z zastosowaniem nie tylko przemocy, groźby czy uprowadzenia, ale także z zastosowaniem podstępu czy wprowadzenia w błąd, czy wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania jak również nadużycia stosunku zależności, wykorzystania krytycznego położenia lub stanu bezradności” - cytuje Onet.pl