Mężczyzna wypadł z samolotu lecącego nad Londynem
Dotychczasowe śledztwo policji wskazuje na to, iż zmarły wkradł się do podwozia samolotu, który leciał z Johannesburga (RPA) do stolicy Wielkiej Brytanii.
Mężczyzna przeleciał 12 875 kilometrów, zanim znalazł się w brytyjskiej metropolii i spadł na dach sklepu internetowego Notonthehighstreet.com przy jednej z ruchliwych dróg na Richmond.
Przelatując nad tą częścią Londynu, samolot linii British Airways znajdował się około 430 metrów nad ziemią. Ofiara nie podróżowała sama – drugi z gapowiczów, około 25-30 letni mężczyzna, przeżył przeprawę i obecnie znajduje się w szpitalu w stanie ciężkim.
„W czwartek o 8:35 zostaliśmy wezwani do Kew Road (Richmond), gdzie odkryto ciało nieznanego mężczyzny. Jego śmierć jest obecnie traktowana jako niewyjaśniona. Sekcja zwłok zostanie przeprowadzona w odpowiednim czasie. Trwa dochodzenie mające na celu ustalić tożsamość ofiary” - oznajmił rzecznik Scotland Yardu.
Rzecznik British Airways zapewnił ponadto, iż linie współpracują z policją oraz organami śledczymi w Johannesburgu w celu ustalenia dokładnych okoliczności tego wypadku.
Podobny przypadek miał miejsce w 2012 roku – wówczas obywatel Mozambiku zmarł po upadku z podwozia samolotu lecącego z Angoli. Jego ciało znaleziono na jednej z ulic londyńskiej dzielnicy Mortlake.
Jak wyjaśniają eksperci, przeżycie lotu poza kabiną maszyny jest niemal niemożliwe: wiąże się to przede wszystkim z bardzo niską temperaturą (nawet -60 stopni) oraz brakiem tlenu na dużych wysokościach.