Meksyk: Rekordowa liczba zabójstw w pierwszym półroczu
Od stycznia do czerwca 2019 r. doszło w Meksyku do 17 608 zabójstw - najwięcej od 1997 roku, gdy rozpoczęto prowadzenie tych statystyk. W pierwszym półroczu 2018 r. miało miejsce 16 714 morderstw.
Szczególnie tragiczne w skutkach były w pierwszym półroczu wojny karteli narkotykowych w północno-zachodnim stanie Sonora, gdzie liczba morderstw wzrosła w pierwszej połowie roku o 69 proc. Z kolei w stanie Sinaloa (zachód) w porównaniu do roku ubiegłego spadła ona o 23 proc. Coraz częstsze i coraz bardziej brutalne stają się także w Meksyku inne przestępstwa, jak np. wymuszenia.
AP podkreśla, że ze względu na cięcia kosztów w administracji i szeroką reorganizację sił bezpieczeństwa pod rządami nowego prezydenta Andresa Manuela Lopeza Obradora nie jest jasne, kto - i czy ktoś w ogóle - prowadzi analizy i działania wywiadowcze w celu wyjaśnienia, które konflikty najbardziej przyczyniają się do wzrostu liczby morderstw. Cytowany przez agencję specjalista ds. bezpieczeństwa Alejandro Hope podkreśla, że brakuje systematycznych badań, które pozwoliłyby stwierdzić, co jest prawdziwą przyczyną wzrostu przestępczości.
Zdaniem cytowanego przez portal BBC Javiera Olivy Posady z Narodowego Autonomicznego Uniwersytetu Meksyku (UNAM), jednym z powodów, dla których morderstw jest coraz więcej, jest "niedoświadczenie władz" w kwestiach bezpieczeństwa.
Prezydent Lopez Obrador, który urząd objął w grudniu 2018 r., kilkakrotnie przyznawał, że jego administracji nie udało się zaradzić problemowi przestępczości. Lopez Obrador zlikwidował meksykańską Policję Federalną, która pod różnymi nazwami funkcjonowała od 1997 roku, a w jej miejsce powołał Gwardię Narodową złożoną z ludzi wywodzących się z wojska i policji. Gwardia oficjalnie działa od kilku tygodni.
Jednocześnie obecny rząd zmienił strategię walki z przestępczością: poprzednie władze skupiały się na chwytaniu liderów karteli narkotykowych; teraz - zdaniem prezydenta - wysiłki skierowane są głównie na zwiększenie bezpieczeństwa w miastach i walkę z przemocą, która dotyka obywateli. Oficjalne dane wskazują, że 74,6 proc. Meksykanów nie czuje się bezpiecznie we własnym mieście.
Oliva Posada uważa, że problem w działaniach obecnych władz polega na "zaczynaniu od zera" zamiast kontynuowaniu pracy poprzedników. "Wszystkie rządy robią rzeczy dobre i złe, ale udało się na przykład dokonać postępów w sformowaniu Policji Federalnej. A teraz znowu zaczyna się od zera" - uważa ekspert cytowany przez BBC.