Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Media: Brytyjscy żołnierze będą mogli użyć siły na lotnisku w Sudanie

Media: Brytyjscy żołnierze będą mogli użyć siły na lotnisku w Sudanie
Brytyjski rząd został oskarżony o to, że rozpoczął ewakuację zbyt późno. (Fot. Getty Images)
Brytyjscy żołnierze strzegący wojskowego lotniska pod Chartumem, skąd odbywa się ewakuacja cudzoziemców z Sudanu, będą mogli w razie potrzeby użyć siły - podał dziennik 'i'. Tymczasem wczoraj po południu pierwszy samolot z ewakuowanymi Brytyjczykami wylądował na lotnisku Stansted.
Reklama
Reklama

Na oddalonym o ok. 30 km na północ od Chartumu wojskowym lotnisku Wadi Seidna przebywa 120 brytyjskich żołnierzy, którzy przejęli kontrolę nad nim, gdy przedwczoraj swoją misję ewakuacyjną zakończyli Niemcy.

Jak poinformował "i", Brytyjczycy będą mogli użyć siły, gdyby lotnisko zostało zaatakowane w czasie ewakuacji, choć brytyjski rząd ma nadzieję, iż nie będzie to konieczne.

Jak podała stacja BBC, z powodu dużej liczby startujących i lądujących tam samolotów - do czego niewielkie wojskowe lotnisko nie jest przystosowane - zaczyna się kruszyć asfalt na pasie startowym, co może znacząco utrudnić ewakuację cudzoziemców z ogarniętego walkami Sudanu.

Większość ewakuowanych osób transportowanych jest na Cypr, a następnie do Londynu. (Fot. Getty Images)

Po południu brytyjski rząd poinformował, że jak dotychczas ewakuował z tego kraju 301 swoich obywateli. Brytyjczycy są najpierw wywożeni do brytyjskiej bazy lotniczej na Cyprze, a stamtąd do Wielkiej Brytanii. Według stanu na wczoraj, odbyły się cztery loty ewakuacyjne na Cypr, przy czym pasażerowie pierwszego z nich przylecieli już też na lotnisko Stansted pod Londynem.

Brytyjski rząd zapowiada, że w ciągu następnych godzin odbędą się kolejne takie loty, a odpowiadając na głosy krytyki, że spóźnił się z ewakuacją, a wiele osób nie ma szans na samodzielne dotarcie do wojskowego lotniska, wskazuje, że liczba obywateli brytyjskich w Sudanie jest wyższa niż było to w przypadku wielu innych krajów zachodnich, stąd ich ratowanie jest znacznie trudniejsze.

Szacuje się, że w momencie, gdy w połowie kwietnia w Sudanie wybuchły walki między wojskami rządowymi a paramilitarnymi oddziałami o nazwie Siły Szybkiego Reagowania (RSF), w kraju tym było ok. 4 000 obywateli brytyjskich. W walkach zginęło do tej pory co najmniej 459 osób, a ponad 4 000 zostało rannych.

Czytaj więcej:

USA, Francja i Holandia ewakuują obywateli z ogarniętego wojną domową Sudanu

Brytyjskie MSZ: Możliwości pomocy naszym obywatelom w Sudanie "poważnie ograniczone"

Media: Grupa żołnierzy sprawdza możliwości ewakuacji Brytyjczyków z Sudanu

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 03.05.2024
    GBP 5.0670 złEUR 4.3323 złUSD 4.0474 złCHF 4.4345 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama