Matka Richarda Bransona zmarła w wyniku powikłań po Covid-19

"Niestety - podobnie jak wielu krewnych, przyjaciół - moja mama Eve również zmarła na skutek Covid. Udało jej się zwalczyć wirusa, ale na to zwycięstwo zużyła całą swoją energię" - napisał Branson na swoim blogu. Dodał, że w ostatnich chwilach byli z nią członkowie jego rodziny i "cudowne pielęgniarki, które bawiła opowieściami ze swojego życia i uczyła je alfabetu Morse’a".

Branson dodał, że nie chce opłakiwać jej straty. Zamiast tego woli podzielić się faktami z jej życia, które świadczą o tym, jaką wspaniałą była kobietą. Wspomniał, że musiała udawać chłopca, by dopuszczono ją do lekcji pilotażu szybowców. W czasie II wojny światowej zaciągnęła się do Królewskiej Służby Morskiej Kobiet (WRNS), a po wojnie podróżowała po Niemczech jako tancerka baletowa, zarabiała na życie także jako stewardessa.

"Nie będzie przesadą stwierdzenie, że swoją karierę zawdzięczam mamie. Pewnego dnia, pod koniec lat sześćdziesiątych, znalazła na drodze w pobliżu Shamley Green naszyjnik. Przyniosła go na komisariat. Po trzech miesiącach, gdy nikt nie zgłosił się po jego odbiór, policja uznała, że mama może go zatrzymać. Przyjechała do Londynu, sprzedała naszyjnik i dała mi pieniądze. Bez tych 100 funtów nigdy bym nie założył Virgin" - podkreślił człowiek, którego majątek w 2016 był wyceniany na 4,9 miliardów dolarów (na początku ubiegłego roku w rankingu miesięcznika "Forbes" odnotowano, że skurczył się do 3,4 miliarda).

Tuż przed śmiercią matki Branson napisał na Instagramie: "Moja mama uzyskała pozytywny wynik testu na obecność Covid-19 dwa tygodnie temu. Ponieważ ma 96 lat i doskwierają jej podstawowe problemy zdrowotne, baliśmy się najgorszego. Miała otrzymać szczepionkę dzień po pozytywnym wyniku testu. Jednak mama zawsze była wspaniałą wojowniczką i cieszymy się, że teraz wynik testu na obecność Covid-19 jest ujemny. To dopiero początek, ale wydaje się, że jest na najlepszej drodze do wyzdrowienia".