Londyn: Szczury w hotelu, w którym podróżni odbywają przymusową kwarantannę
"To jest piekło. To szokujące. To zagrożenie dla zdrowia i bezpieczeństwa... Hotel musi zostać zamknięty. Szczury przenoszą choroby" - podkreśla w rozmowie Sky News 25-letni Anthony, który został skierowany do Mercure Heathrow Hotel po powrocie z Brazylii. Jak wskazuje, gryzonie widział już dwa razy.
"Szczury pojawiały się, gdy spałem, chodziły po stole i po naczyniach, obwąchiwały kubki, były w koszu. O 1:30 w nocy zobaczyłem szczura wyglądającego zza lodówki" - opowiada. Dodaje, że po interwencji u ochrony hotelu został przeniesiony do innego pokoju, ale personel hotelowy przyznał, że w innych pokojach były podobne problemy.
Sky News zamieściła na stronie internetowej dwa zdjęcia wykonane przez Anthony'ego przedstawiające szczura bądź myszora.
W wydanym oświadczeniu Mercure Heathrow Hotel zapewnił, że zewnętrzny specjalista od zwalczania szkodników sprawdził hotel i nie znalazł żadnych dowodów na obecność gryzoni, a tego typu skargi kierownictwo traktuje bardzo poważnie.
Wskazano zarazem, że hotel przestrzega wszystkich rządowych wytycznych dotyczących kwarantanny i środków bezpieczeństwa, co oznacza, że przez 10-dniowy okres pobytu gości ich pokoje nie są sprzątane.
Obowiązek odbycia 10-dniowej kwarantanny w wyznaczonych przez władze hotelach dotyczy wszystkich przyjeżdżających z krajów z tzw. czerwonej listy, czyli tych, gdzie ryzyko związane z koronawirusem jest najwyższe. Znajduje się na niej obecnie ok. 50 państw.
Koszt takiej kwarantanny - pokrywany w całości przez podróżnego - wynosi 1 750 funtów.
Czytaj więcej:
Na Heathrow otwarto oddzielny terminal dla pasażerów z "czerwonych krajów"
Australia deportuje brytyjską celebrytkę. Chciała łamać przepisy kwarantanny
Polska trafi na "zieloną listę"? Decyzja już na początku sierpnia
Johnson: Zniesienie obowiązku izolacji dla zaszczepionych "jest już pewne"
Media: Rząd UK rezygnuje z "bursztynowej listy obserwacyjnej" podróży