Londyn: Koszmarny poranek dla tysięcy pasażerów
W wyniku protestów w godzinach szczytu nie kursowały żadne pociągi na Central Line, która jest drugą najczęściej używaną linią londyńskiego metra. Problemy i spore opóźnienia pojawiły się też na Waterloo and City Line.
Strajki przeprowadzają maszyniści zrzeszeni w związkach zawodowych RMT i Aslef, którzy protestują przeciwko nieprzestrzeganiu umów i naruszaniu warunków pracy przez władze London Undergrond (LU).
"Związek jest zły i sfrustrowany, że strona zarządzająca zmarnowała w zeszłym tygodniu wspaniałą okazję, aby rozwiązać problemy leżące u podstaw sporu" - oświadczył w rozmowie z "Metro" sekretarz generalny RMT, Mick Cash.
Związkowcy RMT i Aslef ostrzegli też, że jeśli kolejne rozmowy z LU zakończą się niepowodzeniem, to sieć metra może być "całkowicie" sparaliżowana tuż przed Bożym Narodzeniem.
Dzisiaj z ogromnymi opóźnieniami musieli liczyć się także pasażerowie South Western Railway. Wszystko przez uszkodzoną trakcję prowadzącą do najbardziej ruchliwej stacji kolejowej w kraju, czyli London Waterloo.