Londyn: Coraz mniej podróży metrem i autobusami - i tak zostanie?
Covid-19 spowodował ogromne wyzwania finansowe dla spółki zarządzającej komunikacją w brytyjskiej stolicy, a - według analityków z Moody’s - liczba podróży londyńskimi autobusami czy metrem nigdy nie wróci do poziomu sprzed pandemii.
Londyńskie metro świeci pustkami od ponad roku, gdy era pracy z domu nagle zakończyła dojazdy tysięcy pracowników m. in. do finansowej dzielnicy City. Na spadek liczby podróży środkami komunikacji miejskiej wpłynęły także: brak turystów oraz restrykcje, które ograniczyły kontakty społeczne i zakupy na ulicach handlowych.
Z raportu Moody’s wynika, że około jeden na pięciu londyńczyków, którzy wcześniej korzystali z usług Transport for London, nie będzie ich już potrzebować.
Analitycy obliczyli, że TfL straci około 12 procent swoich przychodów z powodu długoterminowego spadku liczby pasażerów. Stwierdzono też, że londyński organ transportu publicznego ucierpiał bardziej niż jego odpowiedniki w Nowym Jorku, Vancouver czy Paryżu.
"Przejście na pracę zdalną, w połączeniu ze zwiększonym wykorzystaniem usług online (zakupy, rozrywka), obniży popyt i trwale zmniejszy przychody z biletów transportu zbiorowego w Europie i Ameryce Północnej" - oceniła Zoe Janke z Moody’s Investors Service.
Czytaj więcej:
Czy londyńczycy posłuchali apelów, aby pracować z domów?
Londyn: Kierowcy autobusów "dostaną" świeże powietrze
Kandydatka na burmistrza Londynu chce zniesienia stref w metrze