Liverpool: Masowy program testów nie wykrył 60 proc. przypadków Covid-19
Między 6 listopada a 9 grudnia jedna czwarta z 498 tys. mieszkańców Liverpoolu została przebadana za pomocą szybkich testów przepływu bocznego (LFT). W ten sposób uzyskano 897 pozytywnych wyników na Covid-19.
Pozostałym uczestnikom programu, czyli ok. 120 tys. osobom, wykonano w tym czasie testy LFT lub dokładniejsze badanie PCR. Stosując taką metodę, wykryto aż 2 902 zakażeń koronawirusem.
W związku z tym pojawiły się liczne głosy krytyki, że program testowania mieszkańców Liverpoolu jest porażką, bo "testy są zbyt niedokładne, aby były pomocne". Jednak naukowcy zaangażowani w pierwsze w Wielkiej Brytanii masowe badanie Covid zaciekle bronią stosowania szybkich testów.
Louise Kenny z Uniwersytet w Liverpoolu poskreśla, że nie ma doskonałego testu, a "doskonałość nie powinna stać na drodze dobra". "Nie ma magicznej kuli ani złotego biletu, ale to, co mamy, to bardzo pomocna i użyteczna interwencja w zakresie zdrowia publicznego" - zaznacza.
"Myślę, że trwająca od kilka tygodni dyskusja jest naprawdę niepomocna, posunęłabym się nawet do stwierdzenia, że jest nieetyczna i nieprofesjonalna - zwłaszcza, że znajdujemy się w środku bezprecedensowego kryzysu zdrowia publicznego" - zauważa ekspertka.
Z kolei John Bell, profesor medycyny na Uniwersytecie w Oksfordzie, ocenia, że szybkie testy LFT to "dobry element obrony" przed koronawirusem, ponieważ są "szybkie i tanie", w przeciwieństwie do badania PCR, które jest co prawda dokładniejsze, ale musi zostać wysłane do laboratorium, co opóźnia wynik o kilka dni.
"A ponieważ wiele osób przechodziło Covid-19 bezobjawowo, to każdy przypadek wyłapany przez LFT w masowych testach był wygraną" - dodaje.
Czytaj więcej:
NHS chce masowych testów mieszkańców Anglii
Brytyjska armia będzie pomagać w testowaniu ludzi
Ruszają masowe testy mieszkańców Liverpoolu
Kolejne lotniska w UK przetestują pasażerów na Covid-19