Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Liga angielska: Wygrane mistrza i Liverpoolu, porażka Manchesteru United

Liga angielska: Wygrane mistrza i Liverpoolu, porażka Manchesteru United
Piłkarze Manchesteru City okazali się wczoraj lepsi. (Fot. Getty Images)
Broniący tytułu Manchester City pokonał u siebie Newcastle United 1:0 w 2. kolejce angielskiej ekstraklasy piłkarskiej. Porażkę poniósł jego lokalny rywal United, który uległ w Londynie Tottenhamowi Hotspur 0:2. Liverpool wygrał z AFC Bournemouth 3:1.

Reklama
Reklama

Na stadionie Manchesteru City zwycięskiego gola uzyskał w 31. minucie Argentyńczyk Julian Alvarez. Nieudany występ tego dnia miał król strzelców poprzedniego sezonu Norweg Erling Haaland, który zmarnował szereg okazji bramkowych.

Obrońcy tytułu na inaugurację pewnie pokonali Burnley 3:0 i wówczas Haaland wpisał się na listę strzelców dwukrotnie. Później wywalczyli Superpuchar UEFA, pokonując Sevillę po rzutach karnych.

Tottenham sprzedał tego lata Harry'ego Kane'a za ok. 100 mln euro do Bayernu Monachium, a ponadto zatrudnił trenera Ange Postecoglou - pierwszego australijskiego szkoleniowca w historii Premier League. W 1. kolejce "Koguty" zremisowały na wyjeździe z Brentfordem 2:2 i na pewno nie były faworytem sobotniego starcia z "Czerwonymi Diabłami".

Tymczasem po golu Senegalczyka Pape Sarra (49.) i samobójczym trafieniu Argentyńczyka Lisandro Martineza (83.) londyńczycy pokonali bardziej utytułowanego rywala 2:0. Po ostatnim gwizdku sędziego Postecoglou podszedł pod trybuny, by podziękować kibicom, którzy zgotowali mu z kolei owację na stojąco.

"Wsparcie było niesamowite. Od pierwszego gwizdka publiczność była wspaniała. Poniosła nas przez pierwszą połowę, w której graliśmy dość nerwowo. W drugiej pokazaliśmy już przebłyski tego, do czego dążymy. Widziałem wystarczająco dużo, żeby czuć zachętę do dalszej pracy" - skomentował Australijczyk.

W Liverpoolu zaczęło się od niespodzianki. Po poważnym błędzie defensywy gospodarzy do siatki trafił Ghańczyk Antoine Semenyo (3.). Z czasem "The Reds" odzyskali rezon, a w drugiej połowie mieli już momentami miażdżącą przewagę, mimo że w 58. minucie czerwoną kartkę zobaczył sprowadzony latem z Brightonu Argentyńczyk Alexis Mac Allister.

Gole zdobyli Kolumbijczyk Luis Diaz (27.), Egipcjanin Mohamed Salah (36.; wówczas trafił po dobitce, bo jego uderzenie z rzutu karnego obronił bramkarz rywali) oraz Portugalczyk Diogo Jota (62.).

Salah ma już 187 bramek w koszulce Liverpoolu, co daje mu piąte miejsce w klubowej klasyfikacji wszech czasów.

Zwycięstwo odniosła też ekipa Brightonu, która rozbiła na wyjeździe Wolverhampton Wanderers 4:1. Takim samym wynikiem pokonała w 1. kolejce Luton Town, dzięki czemu jest na czele tabeli. W składzie "Mew" nadal brakuje Jakuba Modera, który od kilkunastu miesięcy próbuje dojść do pełni zdrowia po poważnej kontuzji kolana.

Zaplanowane na sobotę starcie beniaminków Luton Town i Burnley zostało przełożone. Powodem jest nie w pełni przygotowany stadion pierwszego z zespołów.

Czytaj więcej:

Liga angielska: Remis Chelsea z Liverpoolem w hicie 1. kolejki

Liga angielska: Rekordowy transfer Caicedo do Chelsea

Liga angielska: Chelsea wydała fortunę na Lavię, kontuzja kapitana

    Komentarze
    Nikt jeszcze nie skomentował tego tematu.
    Bądź pierwszy! Podziel się opinią.
    Dodaj komentarz
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 09.05.2024
    GBP 4.9986 złEUR 4.2993 złUSD 4.0076 złCHF 4.4061 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama