Liga Mistrzów: Napoli bliskie awansu. "Mission impossible" Liverpoolu
Napoli uczestniczy w 1/8 finału LM po raz czwarty w historii i jeszcze nigdy nie zdołało awansować do kolejnej rundy. Tym razem tylko niezrozumiały kryzys powstrzymałby ekipę, której piłkarzami są Piotr Zieliński, Bartosz Bereszyński i Hubert Idasiak.
Tylko raz w historii Champions League zdarzyło się, że zespół, który przegrał u siebie różnicą dwóch bramek, odrobił stratę w rewanżu. Dokonał tego cztery lata temu Manchester United w dwumeczu z Paris Saint-Germain (0:2 i 3:1). Eintrachtowi będzie o to trudno, tym bardziej że w jego składzie zabraknie zawieszonego za czerwoną kartkę najlepszego strzelca - Francuza Randala Kolo Muaniego.
W jeszcze większych niż Eintracht tarapatach jest Liverpool, który w pierwszym meczu z Realem Madryt prowadził 2:0, ale ostatecznie przegrał 2:5.
Angielski zespół pokazał już, że potrafi odrabiać trzybramkową stratę w Champions League. W sezonie 2018/19 w pierwszym meczu półfinałowym "The Reds" przegrali na Camp Nou z Barceloną 0:3, ale w rewanżu u siebie pokonali ją 4:0. Później sięgnęli po trofeum, wygrywając w finale z Tottenhamem Hotspur.
W niedzielę 5 marca podopieczni Niemca Juergena Kloppa udowodnili też, że potrafią strzelać wiele goli - w ligowym starciu z Manchesterem United zwyciężyli 7:0. Jednak kiedy wśród kibiców Liverpoolu zapanowała euforia i pojawiła się nadzieja na sensacyjne rozstrzygnięcie starcia z Realem, "The Reds" zaliczyli w sobotę wpadkę z wówczas ostatnią w tabeli Premier League ekipą AFC Bournemouth - przegrali 0:1.
Real to jeden z najbardziej niewygodnych rywali Liverpoolu w ostatnich latach. "Królewscy" ograli ten angielski klub w finałach Ligi Mistrzów w 2018 i 2022, a w 2021 wyeliminował go w ćwierćfinale. Nie przegrali z tym rywalem żadnego z siedmiu ostatnich meczów.
"Niestety, to jeszcze nie koniec. Absolutnie" - podkreślił trener madrytczyków Carlo Ancelotti.
Trudne zadanie czeka też ekipę RB Lipsk. Wprawdzie w pierwszym spotkaniu zremisowała u siebie z Manchesterem City 1:1, ale statystyki przed rewanżem w Anglii nie wróżą jej dobrze. "The Citizens" są niepokonani w Champions League przed własną publicznością od września 2018 roku (1:2 z Olympique Lyon).
Od tego czasu w 23 spotkaniach odnieśli 21 zwycięstw - w tym właśnie nad RB Lipsk 6:3 w 2021 roku.
Polish referee Szymon Marciniak, who impressed many with his work in the 2022 World Cup final, will lead the officiating team in Inter’s upcoming Champions League clash with Porto. https://t.co/ZgNQlr3lAO #Marciniak #Inter #Porto #PortoInter #UCL #SerieA #Calcio
— Football Italia (@footballitalia) March 12, 2023
Ostatnią parę tworzą FC Porto i Inter Mediolan. Włoski zespół zwyciężył u siebie 1:0, ale rywale udowodnili, że potrafią odrobić taką stratę w potyczkach z klubami z Italii: w sezonie 2018/19 pierwszy mecz przegrali 1:2, a w rewanżu wygrali 3:1 z Romą.
Sędzią spotkania w Portugalii będzie Szymon Marciniak. Na liniach pomagać mu będą Paweł Sokolnicki i Tomasz Listkiewicz, arbitrem technicznym będzie Paweł Raczkowski, a rolę VAR pełnić będą Tomasz Kwiatkowski i asystent Bartosz Frankowski.
Mecze w Neapolu i Madrycie rozegrane zostaną w środę, a te w Porto i Manchesterze - jutro. Wszystkie zaplanowano na godzinę 21:00 (czasu polskiego).
W ćwierćfinałach na zwycięzców tych par czekają już: Bayern Monachium, Benfica Lizbona, AC Milan i Chelsea Londyn. Losowanie par 1/4 i 1/2 finału zaplanowano na piątek, a finał rozegrany zostanie 10 czerwca w Stambule.
Czytaj więcej:
Piłkarska LM: Bayern wygrał z PSG w pierwszym meczu 1/8 finału
Piłkarska LM: Manchester City zremisował w Lipsku, Inter bliżej awansu
Liga Mistrzów: Benfica i Chelsea już w ćwierćfinale