Lider Partii Pracy: Liz Truss jest "zagrożeniem" dla Wielkiej Brytanii

"Kredyty hipoteczne rosną, a kryzys kosztów życia jest odczuwany coraz dotkliwiej. Konserwatywny rząd jest obecnie największym zagrożeniem dla bezpieczeństwa i finansów rodzin w całym kraju" – podkreślił Starmer.

Według niego, jeśli pani premier nie chce odpowiadać na pytania dziennikarzy, musi przynajmniej wyjaśnić posłom reprezentującym te rodziny, których egzystencję naraża na niebezpieczeństwo, co planuje zrobić, aby zmienić obecną sytuację.

Napięcia wokół osoby premier Truss rosną ze wszystkich stron, po tym jak konserwatywni posłowie Jamie Wallis, Crispin Blunt i Andrew Bridgen wezwali ją do odejścia ze stanowiska.

Z kolei nowy minister finansów, Jeremy Hunt, ogłosił całkowite odejście od założeń pierwotnego mini-budżetu Liz Truss, podkreślając, że kraj może doświadczyć podwyżek podatków i cięć budżetowych.

Jednak Penny Mordaunt, liderka Izby Gmin i była kandydatka do objęcia przywództwa w Partii Konserwatywnej, stwierdziła, że Wielka Brytania potrzebuje "stabilności, a nie opery mydlanej". Za pośrednictwem artykułu w dzienniku "The Telegraph" wezwała swoich partyjnych kolegów do poparcia premier.

Wczoraj Liz Truss i nowy minister finansów Jeremy Hunt spotkali się po południu na "rozmowach kryzysowych". We wczorajszym wywiadzie dla BBC Jeremy Hunt zapewnił, że premier Truss pozostaje u władzy, ponieważ była skłonna zmienić obrany wcześniej przez siebie kurs.

"To, co zamierzamy teraz zrobić, to nie tylko wskazać, jakie są nasze cele, ale również, jak zamierzamy je osiągnąć. Będziemy musieli podjąć kilka bardzo trudnych decyzji zarówno w kwestii wydatków, jak i podatków. Wydatki nie wzrosną tak bardzo, jak przewidywano, a podatki nie zostaną obniżone tak szybko, jak oczekiwano, a niektóre z nich nawet wzrosną" – wyjaśnił nowy minister finansów.