Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Kvitova triumfatorką Wimbledonu!

Kvitova triumfatorką Wimbledonu!
To już drugie zwycięstwo Czeszki na Wimbledonie w dotychczasowej jej karierze. (Fot. Getty Images)
Petra Kvitova po raz drugi w karierze wygrała wielkoszlemowy turniej tenisowy rozgrywany na kortach trawiastych Wimbledonu. Rozstawiona z numerem szóstym Czeszka pokonała w sobotnim finale Kanadyjkę Eugenie Bouchard (13.) 6:3, 6:0.
Reklama
Reklama

Amerykanka Billie Jean King, sześciokrotna triumfatorka londyńskiej imprezy, nastawiała się na to, że Kvitova i Bouchard stworzą dzisiaj jeden z najbardziej ekscytujących meczów w kobiecym tenisie w ostatnich latach. Druga w karierze konfrontacja 24-letniej Czeszki z młodszą o cztery lata Kanadyjką była bardzo jednostronnym widowiskiem.

Wyżej notowana z zawodniczek niepodzielnie rządziła na korcie, przełamując przeciwniczkę już w trzecim gemie. Kanadyjka starała się nawiązać z nią walkę, ale była w stanie tylko nieco zmniejszyć straty. Końcówka tej partii była rywalizacją na "breaki", w której lepsza była Czeszka.

W kolejnej odsłonie przewaga Kvitovej nie pozostawiała już żadnych wątpliwości. Wygrała sześć gemów z rzędu, nie dając szans Bouchard na odbicie precyzyjnych i mocnych uderzeń po skosie. Mecz trwał 55 minut. Triumfatorka wypuściła z rąk rakietę i położyła się na korcie, a po chwili pobiegła uściskać trenera Davida Kotyzę i bliskich.

Było to jedno z bardziej jednostronnych spotkań finałowych Wimbledonu od 1992 roku, gdy Niemka Steffi Graf gładko pokonała reprezentującą USA Monicę Seles 6:2, 6:1.

Czeszka wygrała także poprzednią konfrontację z młodszą Kanadyjką - rok temu w Toronto.

Był to pierwszy w historii Wielkiego Szlema finał pomiędzy zawodniczkami urodzonymi w latach dziewięćdziesiątych. Niektórzy eksperci ocenili, że debiutująca w decydującym spotkaniu imprezy tej rangi zawodniczka z Montrealu (jest też pierwszą kanadyjską finalistką tej prestiżowej rywalizacji) nie poradziła sobie z presją. Broniła jej jednak była Amerykanka Lindsay Davenport.

"Nie można jej winić, nie grała źle. Nie dostała szansy na to, by pokazać swoje możliwości, bo Kvitova nie pozwoliła jej na to. Nie wydaje mi się, by ktokolwiek był w stanie dziś coś zdziałać. To było niesamowite. Każdy zawodnik marzy o tym, by w finale zagrać swój najlepszy tenis. To było piękne" - podkreśliła Davenport.

Kvitova poprzednio Venus Rosewater Dish (srebrną paterę dla najlepszej singlistki Wimbledonu) odebrała w 2011 roku - wygrała wtedy z Rosjanką Marią Szarapową 6:3, 6:4). Tym samym poszła w ślady Amerykanów Sereny Williams i Pete'a Samprasa oraz Serba Novaka Djokovica. Oni także na drugi triumf wielkoszlemowy czekali kalendarzowe trzy lata.

Za tegoroczny sukces otrzymała także czek na 1,76 mln funtów. 

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama