Książę Harry jednak weźmie udział w królewskim polowaniu?

Meghan Markle, która kreuje się na miłośniczkę zwierząt, rzekomo zapewniła rodzinę królewską, iż nie ma nic przeciwko wysłaniu swojego męża na polowanie w Sandrigham. Stoi to w sprzeczności z wcześniejszymi doniesieniami, według których księżna miała zabronić Harry'emu wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu.

Informacje podał dziennik "Daily Mail", powołując się na swoje źródła w pałacu. "To kompletna bzdura, jakoby księżna Sussex zabroniła księciu wzięcia udziału w polowaniu" - przekazano.

Co więcej, jak poinformowały media, Harry zabierze na polowanie nowego członka rodziny - szczeniaka rasy labrador, który od niedawna pojawił się w domu pary książęcej.

"Meghan, podobnie jak Harry, jest bardzo zaangażowana w walkę o dziką przyrodę i ochronę zwierząt. Książę wierzy jednak, że polowanie to nic innego jak zrównoważony sport terenowy i księżna tego nie zmieni" - przekazało źródło "Daily Mail".

W tym roku w polowaniu na bażanty udział weźmie również książę Karol i - po raz pierwszy - książę George.

Księżna Meghan w ostatnim czasie wielokrotnie była krytykowana za próby odizolowania księcia Harry'ego od reszty rodziny. Zwrócono również uwagę, że księżna Sussex okazała się być bardzo trudną we współpracy osobą, przez którą wielu pracowników rodziny królewskiej zostało zmuszonych do odejścia.