Koronawirus badany na klamce "nie był zaraźliwy"
Hendrik Streeck, dyrektor Instytutu Wirusologii Uniwersytetu w Bonn, na zlecenie rządu Nadrenii Północnej-Westfalii od 30 marca prowadzi badania na temat koronawirusa w powiecie Heinsberg. Teren został uznany na początku pandemii COVID-19 za epicentrum rozprzestrzeniania się wirusa w Niemczech.
Ok. 60-osobowy zespół Streecka bada obecnie w jaki sposób rozprzestrzenia się wirus SARS-CoV-2. "Wirusy, które znaleźliśmy na klamkach lub w ściekach nie były zaraźliwe" - ujawnił Streeck. "Potwierdziliśmy istnienie DNA martwego wirusa, ale nie znaleźliśmy żadnego żywego wirusa" - tłumaczył wyniki próbek pobranych z różnych powierzchni w rozmowie w publicznej telewizji ZDF.
Badania w Heinsberg wciąż trwają i nie została jeszcze ogłoszona data ogłoszenia szczegółowych wyników.
Z kolei dziennik "Sueddeutsche Zeitung", powołując się na dwa niezależne badania, napisał, że dotykanie tych samych opakowań w sklepie nie jest obciążone dużym ryzykiem zakażenia. "Także przesyłka, ostrożnie oddana przez listonosza, prawdopodobnie nie stanowi większego ryzyka infekcji" - napisał dziennik.
Czytaj więcej:
Naukowcy: Opracowaliśmy szybką metodę testowania szczepionek przeciw Covid-19
Nowy lek na koronawirusa. Trwają testy na ludziach
Naukowcy: Koronawirus preferuje suche zimne powietrze
Bayer ma nadzieję na zastosowanie leku na malarię przeciwko Covid-19