Kolejne zagrożenie Brexitu? Droższe pomidory
"Staramy się przewidzieć różne scenariusze. Jeśli nie dojdzie do porozumienia, będziemy musieli handlować w inny sposób, ponieważ stosowane będą nowe taryfy kontrole" - podkreśliłrozmowie z BBC w Jorge Brotons z firmy Bonnysa, która zaopatruje sieci supermarketów na Wyspach.
"W ostatecznym rozrachunku oznacza to więcej pracy, więcej czasu, więcej osób do kontroli, a wszystko to oznacza wyższy koszt" - dodał Brotons.
"Przy wszystkich rosnących kosztach nasze marże są niewielkie. Aby nie tracić, musimy podjąć decyzję o zrobieniu czegoś innego" - zaznaczył Jorge Brotons.
"W tej chwili nie ma dodatkowych formalności związanych z przekraczaniem granicy, ale więcej papierkowej roboty oznacza opóźnienia; a czas to pieniądz, więcej dni to więcej czasu - i to klient ostatecznie będzie płacił za utrudnienia związane z Brexitem" - stwierdził Angel Jiminez z firmy transportowej Trota.
Hiszpan zauważa, że transport nie jest wystarczająco przygotowany na rozwód Wielkiej Brytanii z Unią. "Brexit na początku nie będzie łatwy" - podkreśla Jiminez.
Eksperci twierdzą, że choć wciąż nie wiadomo, jaki rodzaj porozumienia zostanie osiągnięty, to "jest niewyobrażalne”, aby Brexit pozostał bez wpływu na import żywności na Wyspy. Niektórzy szacują, że jeśli porozumienie między Londynem a Brukselą nie zostanie osiągnięte, Brexit może skutkować wprowadzeniem cła na żywność w wysokości 22 proc.