Kłopoty Sereny Williams
Od początku roku liderka światowego rankingu prezentuje się na korcie chimerycznie. Już w trakcie Pucharu Hopmana w Perth grała bardzo nierówno i popełniała mnóstwo prostych błędów, m.in. w finałowym meczu z Polską (1:2), kiedy przegrała z Agnieszką Radwańską.
Zmagania w Melbourne rozpoczęła od zwycięstwa nad Belgijką Alison Van Uytvanck 6:0, 6:4, ale w drugiej partii też zdarzyły się jej przestoje.
Podobnie było dzisiaj w spotkaniu z doświadczoną, choć mającą w ostatnich latach spore kłopoty zdrowotne Zwonariewą. Williams prowadziła w pierwszym secie 3:2, ale później zrobiło się 5:3 dla 203. w klasyfikacji WTA rywalki. Rosjanka miała nawet dwie piłki setowe, ale Amerykanka obroniła się skutecznymi serwisami.
Od stanu 4:5 w otwierającej partii Williams wygrała dziewięć gemów i cieszyła się z awansu do trzeciej rundy. Kilkanaście minut wcześniej dokonała tego również jej starsza siostra Venus (nr 18.), która pokonała swoją rodaczkę Lauren Davis 6:2, 6:3. Do rodzinnych "derbów" może jednak dojść dopiero w półfinale. Wcześniej Venus spotka się ewentualnie z Agnieszką Radwańską, ale obie muszą pokonać jeszcze jedną przeciwniczkę.
Kolejną rywalką młodszej z amerykańskich sióstr będzie Amerykanka Nicole Gibbs lub rozstawiona z "26" Ukrainka Jelina Switolina.
Serena Williams walczy w Melbourne o 19. tytuł wielkoszlemowy. W rozgrywanym na twardych kortach Australian Open triumfowała dotychczas pięć razy (2003, 2005, 2007, 2009-10).