Juventus chce przełamać złą passę włoskich drużyn
Pierwsza dekada XXI wieku należała do zespołów z Półwyspu Apenińskiego, które trzykrotnie zdobyły Puchar Europy. W latach 2003 i 2007 triumfował AC Milan, a w 2010 r. Inter. W 2006 r. reprezentacja wygrała mistrzostwa świata.
Po okresie sukcesów nastąpiła seria niepowodzeń. Od pięciu lat żaden z włoskich klubów nie dotarł choćby do półfinału LM. Serie A spadła z trzeciego na czwarte miejsce w rankingu lig europejskich, ustępując niemieckiej Bundeslidze. Jeszcze w 2010 r. Milan, Juventus i Inter były wśród 10 najbogatszych klubów świata. Obecnie w tym gronie jest jedynie "Stara Dama"
(10. pozycja). Z kolei zespół narodowy dwukrotnie nie wyszedł z grupy podczas mundialu - w RPA w 2010 roku i cztery lata później w Brazylii.
Gola na wagę zwycięstwa Juventusu w pierwszym pojedynku z Monaco w 57. minucie zdobył z rzutu karnego Arturo Vidal. Nie wiadomo jednak, czy Chilijczyk weźmie udział w rewanżu. W poniedziałek z powodu zapalenia migdałków musiał opuścić trening. W środę nie zagra również Paul Pogba. Francuz leczy kontuzję mięśnia dwugłowego uda.
Włoska ekipa może liczyć jednak na będącego ostatnio w dobrej formie Carlosa Teveza. W miniony weekend Argentyńczyk zdobył 18. bramkę w lidze, umacniając się na pozycji lidera klasyfikacji strzelców.
"Mamy ogromną szansę, której nie możemy wypuścić z rąk" - stwierdził Tevez. Apetyt zwycięzcy LM z 2008 r. w barwach Manchesteru United jest jednak większy. "Kiedy osiągnęliśmy ćwierćfinał powiedziałem, że teraz wszystko może się zdarzyć" - dodał.
Piłkarze "Juve" już w najbliższy weekend mogą zapewnić sobie tytuł mistrza kraju. Na siedem kolejek przed końcem rozgrywek mają 15 pkt przewagi nad drugim w tabeli Lazio. W przypadku awansu do półfinału LM trener Massimiliano Allegri będzie mógł jednak oszczędzać czołowych piłkarzy przed kolejnymi potyczkami w Europie.
Natomiast Monaco zajmuje obecnie trzecie miejsce w Ligue 1. Do prowadzącego Olympique Lyon oraz drugiego Paris Saint Germain traci sześć "oczek". W sobotę gracze z Księstwa zremisowali trzeci mecz z rzędu (z Rennes 1:1). Po spotkaniu narzekali na trudy bieżącego sezonu. "Nasze nogi nie mogły za nami nadążyć" - oznajmił napastnik Monaco.
Latem ubiegłego roku Monaco opuścili James Rodriguez, król strzelców MŚ w Brazylii, oraz Radamel Falcao. Za sprzedaż obu odpowiedzialny jest właściciel klubu Dmitrij Rybołowlew, rosyjski miliarder i bohater jednego z najdroższych rozwodów świata. Mimo jego kłopotów finansowych, klub może nawiązać do najlepszego osiągnięcia w LM, jakim był finał w 2004 roku.
Monaco zagra z Juventusem jutro o godz. 19:45 czasu GMT na Stade Louis II.