Johnson przed spotkaniem z Junckerem: "Nie będę dyskutował o przełożeniu daty Brexitu"
Boris Johnson poinformuje Junckera, że przeciwstawi się zatwierdzonej przez królową decyzji parlamentu o zablokowaniu opcji wyjścia z Unii Europejskiej bez umowy i odmówi przyjęcia jakiejkolwiek oferty przedłużenia członkostwa Wielkiej Brytanii, nawet jeśli nie uda się uzgodnić porozumienia w sprawie Brexitu - twierdzi źródło brytyjskiej gazety.
Podczas jutrzejszego roboczego lunchu w Luksemburgu, podczas którego będzie obecny główny negocjator UE, Michel Barnier, sekretarz Wielkiej Brytanii ds. Brexitu, Stephen Barclay i doradca Johnsona ds. Brexitu David Frost - Johnson ma powiedzieć Junckerowi, że ciężar odpowiedzialności za zaistniałą sytuację spoczywa też na Unii, a Wielka Brytania podwoi wysiłki w celu wypracowania porozumienia. Jeśli jednak te wysiłki się nie powiodą, będzie jasne, że kraj wyjdzie z UE bez umowy, a nie - jak chce brytyjski parlament - przełoży datę na 31 stycznia 2020 roku.
"Bez względu na wszystko wychodzimy z Unii 31 października, więc pracujmy ciężko, aby znaleźć porozumienie w czasie, który nam pozostał. Niektórzy posłowie twierdzą, że nie traktuję poważnie kwestii zawarcia umowy. Nic nie może być dalej od prawdy. Dążę do porozumienia i myślę, że możemy to osiągnąć" - ma poinformować Boris Johnson.
Tymczasem Keir Starmer, minister ds. Brexitu w gabinecie cieni, stwierdził, że premier powinien dokładnie przemyśleć sprawę, zanim podejmie nielegalną strategię. "Jeśli Boris Johnson usiłuje przeciwstawić się prawu, konsekwencje będą poważne. Parlament nałożył na Borisa Johnsona poważne obowiązki prawne, aby zabezpieczyć przedłużenie i powstrzymać Brexit bez porozumienia. Jeśli Johnson sądzi, że parlament będzie przyglądał się bezczynnie, gdy premier łamie prawo, to się myli" - oznajmił Starmer.