Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Janowicz numerem 1 w meczu Polska - Ukraina

Janowicz numerem 1 w meczu Polska - Ukraina
Jerzy Janowicz wystąpi w Pucharze Davisa (Fot. Getty Images)
Na trzy dni przed meczem Pucharu Davisa w Szczecinie Polska - Ukraina nie są jeszcze znane dokładne składy obu ekip. Ich kapitanowie do czwartku mogą dokonywać korekt. Wiadomo jednak, że tenisistami numer 1 będą Jerzy Janowicz i Serhij Stachowski.
Reklama
Reklama

W ekipie gości, oprócz Stachowskiego, z dwójką wystąpi Ołeksandr Dołgopołow. W polskiej, poza Janowiczem, zagra para deblowa Marcin Matkowski - Łukasz Kubot.

Obie drużyny już są w Szczecinie i trenują w Azoty Arenie przed weekendowym spotkaniem, którego stawką będzie baraż o Grupę Światową przyszłorocznych rozgrywek.

Największą niewiadomą Polaków jest singlowa rakieta numer 2. Przed tygodniem kapitan reprezentacji Radosław Szymanik zgłosił do tej roli Kamila Majchrzaka. Jednak do Szczecina przyjechał także Michał Przysiężny. "Dylemat, który z nich ma zagrać muszę rozstrzygnąć do środowego wieczoru, by w czwartek ten wskazany odbył trening bez obciążenia. Kamil jest młody, perspektywiczny i ciągle na fali wznoszącej. Niestety nie przepada za szybkimi kortami. Z kolei Michał ma doświadczenie i najlepsze swoje rezultaty osiągał właśnie na takiej nawierzchni" - rozważał Szymanik.

W pierwszym dniu dojdzie do pojedynku Janowicza z Dołgopołowem. "Grałem z nim kilka razy. Pamiętam jeden z meczów. Przegrany, ale to było na kortach ziemnych. Dołgopołow wygrywał z tenisistami z pierwszej 10 ATP, Stachowski z samym Rogerem Federerem na Wimbledonie. To nie będą łatwe pojedynki, ale nawierzchnia, własna publiczność będą naszymi atutami" - stwierdził Janowicz.

Zdaniem Michaiła Filima, kapitana Ukraińców największym atutem Polaków jest debel. Na tę chwilę on sam wystawił parę, która ma doświadczenie głównie w turniejach najniższej rangi. "Jak będzie wyglądał nasz debel okaże się po piątkowych meczach singlowych" - przyznał Filima.

Zdaniem Szymanika, Ukraińcy mogą zagrać tylko dwójką zarówno single, jak i debla. "Na pewno para Stachowski-Dołgopołow byłaby najsilniejsza, ale z Łukaszem Kubotem jesteśmy gotowi zagrać z każdym duetem Ukraińców" - powiedział Marcin Matkowski, dla którego mecz z Ukrainą jest szczególny, bo po 15 latach od pojedynku ze Słowenią wraca z reprezentacją do swego rodzinnego miasta.

"Na papierze Ukraińcy są faworytem, bo mają dwóch równych singlistów. My tego komfortu na tę chwilę nie mamy. Jednak papiery nie grają. Jestem przekonany, że mamy duże szanse ten mecz wygrać" - dodał Szymanik.

Pojedynek Polska - Ukraina rozpocznie się w piątek od dwóch meczów singlowych. W sobotę zagrają deble, a w niedzielę ponownie dwa single. Zwycięstwo oznacza prawo gry w barażu we wrześniu z przegranym zespołem pierwszej rundy Grupy Światowej. Wśród ewentualnych rywali są: Niemcy, Czesi, Amerykanie lub Szwajcarzy.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 21.05.2024
    GBP 4.9798 złEUR 4.2572 złUSD 3.9175 złCHF 4.3052 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama