Irlandia z najwyższymi opłatami za studia po Brexicie
USI wezwał rząd do natychmiastowej reakcji na "narastający kryzys w finansowaniu szkolnictwa wyższego". "Dalsze opóźnienie w rozwiązaniu tego palącego problemu jest niedopuszczalne" - zaznaczają związkowcy.
We wspólnym oświadczeniu z Coalition for Publicly Funded Education napisano: "Rząd już dawno przyznał, że szkolnictwo wyższe w Irlandii jest chronicznie niedofinansowywane, a Ministerstwo Edukacji zaakceptowało wyniki przeprowadzonej przez ekspertów szczegółowej analizy, dotyczącej skali tego problemu".
"Jeśli nie zostaną podjęte pilne działania, istnieje realne ryzyko, że w 2030 r. - kiedy 40 tys. studentów będzie chciało uzyskać dostęp do szkolnictwa wyższego - zabraknie miejsc na studiach dla dzisiejszych 7- i 8-letni uczniów szkół podstawowych" - dodano.
Prezes USI, Síona Cahill, zaznaczyła, że opłaty wnoszone przez studentów bezpośrednio do kasy konkretnej uczelni, które mają pokrywać m.in. koszty egzaminów, wynoszą obecnie "niebotyczne" 3 000 euro i w latach 2007-2014 wzrosły aż o 363 proc. "Nie jesteśmy ślepi na to, że będziemy mieć najwyższe opłaty w UE po Brexicie" - podkreśliła Cahill.
Do przeglądu obecnej polityki rządu w zakresie finansowania wezwał również Frank Jones, zastępca sekretarza generalnego Irlandzkiej Federacji Nauczycieli Uniwersyteckich (IFUT), a także Gina O'Brien, przewodnicząca wydziału edukacji związku zawodowego Fórsa - informuje Newstalk.com.
"Apelujemy do rządzących, aby w końcu zajęli się kwestią, którą ignorowali przez lata. Z zadowoleniem przyjmowalibyśmy wcześniejsze dotacje dla tego sektora, ale one i tak znacznie odbiegają od tego, co jest potrzebne, aby rozwiązać obecny kryzys" - zaalarmowała O'Brien.