Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Irlandia Północna: Mężczyzna, który brutalnie pobił Polaka, wyszedł na wolność

Irlandia Północna: Mężczyzna, który brutalnie pobił Polaka, wyszedł na wolność
Sąd postanowił wypuścić napastnika na wolność... (Fot. Thinkstock)
Na 4 miesiące w zawieszeniu na 2 lata został skazany 24-latek, który pobił do nieprzytomności wracającego z dziewczyną do domu Polaka. Sąd nie miał wątpliwości, że atak nie był niczym sprowokowany.
Reklama
Reklama

Za pobicie z uszkodzeniem ciała odpowiada Darren Lecky z Breagh Hill w Craigavon (hrabstwo Armagh). Do brutalnego ataku doszło w Nowy Rok, około 3:00 nad ranem. Napastnik był silnie zamroczony alkoholem – ustalono, że w Sylwestra pił przez cały dzień i większą część nocy. W drodze z pubu spotkał polską parę, również wracającą do domu.

"Zapytał ich, gdzie mieszkają i nagle stał się agresywny. Uderzył Polaka głową w nos, a następnie kilkakrotnie pięścią w twarz. Gdy zaatakowany upadł na ziemię, napastnik nadal kopał go po głowie i twarzy” - relacjonuje Armaghi.com.

Na pomoc poszkodowanemu przybył mieszkaniec pobliskiego domu, odciągając od niego napastnika.

"Lecky zostawił ofiarę nieprzytomną na ziemi. Mało brakowało, a mógłby odpowiadać teraz przed innym sądem, za o wiele poważniejsze przestępstwo” - wskazała sędzia cytowana przez "Portadown Times”.

Zdaniem oskarżyciela, atak miał podłoże rasistowskie, jednak obrona argumentowała, że nie ma na to żadnych dowodów.

“Nie pomniejsza to jednak skali przestępstwa” - przyznał adwokat oskarżonego.

Obrona próbowała dowieść, że Lecky po wstępnej wymianie zdań już miał odejść od pary, gdy Polak wspomniał o popieraniu nielegalnej organizacji. Ta kwestia miała się stać przyczyną ataku.

"Sędzia Bernie Kelly zwróciła się do oskarżonego i zapytała, jakie są jego osobiste – z naciskiem na słowo osobiste - doświadczenia z konfliktem, jaki miał miejsce w Irlandii Północnej. Mężczyzna odpowiedział, że nie ma żadnych doświadczeń. Wówczas sędzia nakazała mu odpuścić, ponieważ to już przeszłość. Stwierdziła, że nie wierzy w jego tłumaczenie, a fakty są takie, że był bardzo pijany, wpadł we wściekłość i niesprowokowany zaczął atakować” - relacjonował Armaghi.com.

Przy wydawaniu wyroku sąd wziął pod uwagę jako okoliczność łagodzącą fakt, że doprowadzony na posterunek policji Lecky przyjął odpowiedzialność za zdarzenie. Na jego korzyść przemawiał także fakt, że nie był karany. Sąd podkreślił jednak, że przestępstwo był bardzo “poważne”.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama