Incydent z rosyjską rakietą: Polskie MSZ wyjaśnia co dalej
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych podało w niedzielę rano na platformie X, że tego dnia o godz. 4:23 doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez jedną z rakiet manewrujących wystrzelonych w nocy przez lotnictwo dalekiego zasięgu Federacji Rosyjskiej. Miało to związek z rosyjskim atakiem, przeprowadzonym w nocy na obwód lwowski na Ukrainie.
"Obiekt wleciał w polską przestrzeń na wysokości miejscowości Oserdów (woj. lubelskie) i przebywał w niej przez 39 sekund" - podano w komunikacie.
"Rosyjski pocisk, który nad ranem naruszył polską przestrzeń powietrzną, był cały czas monitorowany przez polskie systemy radiolokacyjne; gdyby zmierzał w kierunku celu w Polsce, zostałby zestrzelony" - zaznaczył wczoraj wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
.@waldemar_buda (@pisorgpl) w #SalonPolitycznyTrójki o naruszeniu polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjską rakietę: być może nasz system jest testowany, czyli wczoraj rakieta była na naszym terenie 39 sekund, a za chwilę możliwe, że będzie ponad minutę. Pytanie, jak…
— Trójka – Program 3 Polskiego Radia (@RadiowaTrojka) March 25, 2024
"Próba zestrzelenia rakiety, która naruszyła naszą przestrzeń powietrzną, wiązałaby się z większym ryzykiem" - ocenił z kolei rzecznik prasowy Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych ppłk Jacek Goryszewski. Wyjaśnił, że szczątki ważącej ponad 2 tony rakiety spadłyby na terytorium Polski.
Rzecznik MSZ Paweł Wroński zapowiedział, że Polska będzie domagała się od Federacji Rosyjskiej wyjaśnień, w związku z kolejnym naruszeniem przestrzeni powietrznej kraju. Do MSZ ma zostać wezwany ambasador Rosji w Polsce.
Szef polskiej dyplomacji podczas rozmowy z dziennikarzami dzisiaj rano zwrócił uwagę, że to już kolejny taki incydent. "Jest (to) absolutnie niedopuszczalne. Będziemy żądać wyjaśnień, ale pewnie dostaniemy jakąś demagogię" - stwierdził Sikorski.
Rosyjska rakieta w polskiej przestrzeni powietrznej. "Ambasador Rosji zostanie wezwany do MSZ" https://t.co/M9ntpkLlkv
— Dziennik.pl (@DziennikPL) March 24, 2024
"Będziemy się dzisiaj naradzać w KPRM, będę rozmawiał także z Sekretarzem Generalnym Sojuszu Północnoatlantyckiego" - oświadczył minister.
Sikorski pytany, czy to na dzisiaj przewidziane jest, że do MSZ zostanie wezwany rosyjski ambasador, odpowiedział: "Wyrazimy oczywiście nasze kondolencje i współczucie dla rodzin ofiar, ale sugerujemy jednocześnie, że zamiast siać terror w Ukrainie, Rosja powinna zająć się terrorem u siebie". Nawiązywał tym samym do piątkowego ataku terrorystycznego na salę koncertową Crocus City Hall w Krasnogorsku pod Moskwą.
Czytaj więcej:
Rosja przeprowadziła zmasowany atak rakietowy. Jeden z pocisków leciał w stronę Polski
Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjską rakietę. Lotnictwo w stanie gotowości
Każda wystrzelona broń w stronę granicy Polskiej i UE powinna być zestrzelona, a manewrująca rakieta to nie zabawka. Teraz mówią że nie zestrzelili jej bo wiedzieli że nie wybuchnie, ani w nie trafi w nic. Jeżeli była obserwowana to należało ją było zestrzelić zanim wleciała w naszą strefę i Ukraina pretensji by nie miała. Widać jak wygląda nasza obrona, Putin właśnie nas sprawdza. Poleciały tam jakieś myśliwce gdy po rakiecie nie pozostał ślad. Sikorski wzywa ambasadora Rosji żeby powiedzieć mu gdzie ma szukać terroryzmu. Byłego Ministra wysyłaliby do dymisji.