Imigrantki na Wyspach rodzą coraz mniej dzieci
Nowe oficjalne dane Krajowego Biura Statystycznego (ONS) za 2013 rok pokazują też, że w Anglii i Walii wskaźnik dzietności wśród kobiet urodzonych za granicą spadł do najniższego poziomu w historii - donosi "The Telegraph".
Jednocześnie - po 10 latach masowej migracji - odsetek noworodków urodzonych przez imigrantki osiągnął najwyższy poziom.
Matki z zagranicy poczęły 26,5 procent wszystkich dzieci w Anglii i Walii; prawie 6 na 10 - w Londynie i ponad trzy czwarte w Newham we wschodniej części stolicy - jednej z najbardziej zróżnicowanej etnicznie dzielnicy brytyjskiej stolicy.
Z danych opublikowanych przez ONS wynika, że na początku tego roku w Anglii i Walii urodziło się 698 512 dzieci. W prównianiu do ubiegłego roku jest to spadek o 4,3 proc., a także największy roczny spadek od prawie 40 lat.
W sumie w 2013 r. matki-imigrantki urodziły w Anglii i Walii 185 075 dzieci - to ponad 4 000 mniej niż w 2012 roku.
Poza tym współczynnik dzietności, który określa liczbę urodzonych dzieci przypadających na jedną kobietę w wieku rozrodczym, spadł z 2,29 do 2,19. Był to najniższy poziom od 2004 roku.
Zdaniem specjalistów, imigratki powoli zaczynają planować rodzinę na wzór brytyjski - nie tylko chcą mieć one mniej dzieci, ale również coraz później zachodzą w ciążę.