Hongkong: Służba zdrowia dołącza do antyrządowych protestów
Dzisiejszy protest pod hasłem "oporu przeciwko tyranii" rozpoczął się o godz. 19:00 czasu lokalnego (godz. 12:00 w Wielkiej Brytanii).
Podczas dotychczasowych protestów działacze na rzecz demokracji atakowali policję koktajlami Mołotowa, kamieniami oraz laserami, którymi świecili w oczy. Z kolei policja odpowiadała gazem łzawiącym, armatkami wodnymi, kulami gumowymi, a także od czasu do czasu używała ostrej amunicji, raniąc kilku protestujących. Wielu demonstrantów tuż przy drodze opatrywali na ochotnika pracownicy medyczni.
Uczestnicy protestów, które trwają w Hongkongu od czerwca, domagają się m.in. demokratycznych wyborów władz regionu oraz niezależnego śledztwa w sprawie działań rządu i policji, której zarzucają używanie nadmiernej siły przeciwko demonstrantom. Wielu mieszkańców Hongkongu uważa, że Pekin stopniowo ogranicza autonomię ich regionu.
Chińskie władze deklarują poszanowanie dla zasady "jeden kraj, dwa systemy", która przyznaje Hongkongowi szeroki zakres autonomii co najmniej do 2047 roku. Oskarżają obce państwa, w tym Stany Zjednoczone i Wielką Brytanię, o podżeganie do niepokojów.
Protesty pogrążyły Hongkong w największym kryzysie politycznym od przyłączenia go do Chin w 1997 roku. Uznawane są również za jedno z największych wyzwań dla przywódcy Chin Xi Jinpinga, odkąd w 2012 roku objął on władzę w Komunistycznej Partii Chin (KPCh).
Czytaj więcej:
Apple zamyka sklepy w Hongkongu z obawy przed aktami bezprawia
Wielka Brytania potępia przemoc w Hongkongu i apeluje o dialog