Holenderski sąd wstrzymał ekstradycję Polaka. Obawy o sprawiedliwy proces
Do sprawy odniósł się na Twitterze minister w KPRM Michał Wójcik. "Holenderski sąd odmówił wydania Polsce osoby, która podejrzewana jest o handel narkotykami. Ma wątpliwości, czy mój kraj jest praworządny. W tym samym czasie rząd holenderski podaje się do dymisji. Powodem raport, ujawniający powiązania władzy z wymiarem sprawiedliwości. Logiczne" - napisał Wójcik.
O decyzji holenderskiego sądu poinformował Fatime El Gueriri z biura prasowego Sądu Okręgowego w Amsterdamie. W ocenie sądu "istnieje realne niebezpieczeństwo, że podstawowe prawo aresztowanego do rzetelnego procesu zostanie naruszone, jeśli zostanie on postawiony przed sądem w Polsce".
"Sąd doszedł do wniosku, że Polakowi grozi niebezpieczeństwo i dlatego należy zrezygnować z przekazania go polskiej stronie. Istnieje niebezpieczeństwo, iż sędziowie, którzy będą orzekać w sprawie karnej osoby, której dotyczy powództwo, ze względu na ryzyko postępowania dyscyplinarnego nie będą mogli swobodnie orzekać" - podkreślono w komunikacie.
Holenderski sąd odmówił wydania Polsce osoby, która podejrzewana jest o handel narkotykami. Ma wątpliwości, czy mój kraj jest praworządny. W tym samym czasie rząd holenderski podaje się do dymisji.Powodem raport, ujawniający powiązania władzy z wymiarem sprawiedliwości. Logiczne.
— Michał Wójcik (@mwojcik_) February 11, 2021
Jak padano z kolei w komunikacie opublikowanym na stronie Rzecznika Praw Obywatelskich, "sąd w Amsterdamie, dokonując ustaleń, korzystał m.in. z materiałów społeczeństwa obywatelskiego, w tym portali ruleoflaw.pl, verfassungsblog.de, stowarzyszeń sędziowskich".
W materiałach prasowych Sądu Okręgowego w Amsterdamie nie ma tej informacji. Wspomniano natomiast, że sprawa 33-letniego Polaka wzbudziła szerokie zainteresowanie polityków i mediów w Polsce, a także "szczególne zainteresowanie władzy wykonawczej, o czym ma świadczyć m.in. notatka Prokuratora Generalnego skierowana do wszystkich polskich prokuratorów, w której omawiany jest ten konkretny przypadek".
3 września 2020 r. amsterdamski sąd skierował do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) pytanie o konsekwencje problemów z niezawisłością polskiego wymiaru sprawiedliwości. Z informacji opublikowanej na stronie Sądu Okręgowego w Amsterdamie wynika, że TSUE odpowiedział 17 grudnia 2020 r., iż "wady systemowe same w sobie nie uzasadniają odmowy wydania" i "odmowa jest możliwa tylko wtedy, gdy w indywidualnym przypadku istnieją konkretne i istotne powody, by sądzić, że prawa osoby, której dotyczy wniosek, zostały lub mogą zostać naruszone".
W konsekwencji sąd w Amsterdamie uznał, że Sąd Okręgowy w Sieradzu, który wydał w tej sprawie europejski nakaz aresztowania, był do tego właściwy.
Tymczasem rzecznik KE Eric Mamer poinformował dzisiaj, że Komisja nie podejmie działań w związku z decyzją sądu w Amsterdamie. "Fakty są takie, że ogłaszamy decyzje wtedy, kiedy uważamy, że nadszedł właściwy czas. Prerogatywą instytucji europejskich jest ogłaszać środki, jeśli Komisja zdecyduje się je zastosować. Wtedy kiedy są one gotowe, a nie po prostu na podstawie pytania. Tak działają instytucje. Rzecznik nie decyduje, kiedy instytucja zaczyna działać" - tłumaczył Mamer.
Czytaj więcej:
Brytyjski sąd zdecydował o ekstradycji męża Grażyny Kuliszewskiej
Londyn: Polak podejrzany o zabójstwo żony odwołał się od decyzji sądu o ekstradycji
Polski przestępca nie uniknie ekstradycji z UK
12 października przed TSUE rozprawa ws. ekstradycji Polaka z Holandii