Hiszpania: Branża turystyczna proponuje podczas epidemii kolorowe bransoletki
Według propozycji organizacji branżowych, do których zalicza się m.in. zrzeszające właścicieli hiszpańskich hoteli stowarzyszenie HE, białe bransoletki nosiliby na ręku goście, którzy zostali wyleczeni z Covid-19, zielone - osoby zdrowe, które nie należą do grupy wysokiego ryzyka, a czerwone – ludzie z grupy wysokiego ryzyka.
Dziennik "El Mundo" ustalił, że wśród proponowanej przez sektor turystyczny formy oddzielenia zdrowych osób od tych, które w ostatnim czasie przebyły Covid-19, są też plany wprowadzania przepisów nakazujących zachowanie odstępów między ludźmi w miejscach publicznych.
W rozmowie ze stołeczną gazetą szef stowarzyszenia HE Emilio Gallego stwierdził, że projekt obowiązkowego zachowania dystansu między ludźmi będzie w Hiszpanii trudny do zrealizowania, m.in. na plażach.
"Zachowanie tam dwumetrowego odstępu pomiędzy ręcznikami plażowiczów jest zwyczajną fikcją" - stwierdził Gallego.
Wskutek restrykcji związanych z wprowadzonym w połowie marca w Hiszpanii stanem zagrożenia epidemicznego branża turystyczna poniosła w tym kraju duże straty. Organizacja branżowa Fetave oszacowała, że tylko podczas Wielkiego Tygodnia, jednego z najbardziej popularnych wśród urlopowiczów okresów w roku, hiszpański sektor turystyczny stracił 18 mld euro.
Premier Pedro Sanchez wielokrotnie zapowiadał, że jego gabinet zwróci się do parlamentu o zgodę na wydłużenie stanu zagrożenia do maja. Obowiązkową kwarantannę, podczas której zamknięte są hotele i obiekty gastronomiczne, tłumaczy on wysoką liczbą zakażeń.
Ze statystyk zaprezentowanych wczoraj przez resort zdrowia Hiszpanii wynika, że dotychczas z powodu zakażenia koronawirusem zmarło w tym kraju łącznie 19 478 osób, a zainfekowanych zostało 188 068.
Czytaj więcej:
Jak planować urlop i czy bać się podróży w związku z epidemią koronawirusa?
Hiszpania bez turystów. "Wróciliśmy do lat 50-tych"
Włochy: Na plaży mogą się pojawić kabiny z pleksiglasu