Harry nie weźmie udziału w królewskim polowaniu. To przez Meghan
Książę Harry nie weźmie udziału w tradycyjnym polowaniu Windsorów na bażanty 25 grudnia w Sandringham, aby nie martwić swojej żony Meghan.
W polowaniu uczestniczyć będą książę Karol, książę William, a nawet książę George. Do tej pory także Harry był fanem tej rodzinnej tradycji. Brytyjskie media twierdzą, że zrezygnował z niej dlatego, iż Meghan jest przeciwniczką zabijania zwierząt.
"Harry i William przez lata razem polowali, co między innymi umacniało braterską więź. Teraz obserwatorzy królewscy obawiają się, że nieobecność Harry'ego przyczyni się tylko do pogłębienia napięć między rodzeństwem a ich żonami” – informuje dziennik "The Daily Mail”.
Gazeta, powołując się na pałacowe źródło przekazuje, że William postrzega nieobecność brata na wspólnym polowaniu jako kolejny przykład odciągania przez Meghan Harry’ego od rodziny.
"Harry zawsze uwielbiał polowania, ale teraz wygląda na to, że te dni przeszły do historii. Harry zmienia osobowość i stawia barierę między bratem” – ocenia brytyjski dziennik. Z powodu Meghan, Harry nie brał udziału także w rodzinnym polowaniu latem w szkockim Balmoral.
"Eksperci twierdzą, że Harry bardzo się zmienił, odkąd poznał swoją obecną żonę. Zdystansował się nie tylko od rodziny, ale także od przyjaciół. Zmiana osobowości pod wpływem kogoś bliskiego nie wróży niczego dobrego - najbardziej udany związek to taki, w którym w stu procentach można być sobą” – twierdzą brytyjskie media.