Gorbaczow spoczął na Cmentarzu Nowodziewiczym w Moskwie

Pogrzeb, podobnie jak wcześniejsze publiczne pożegnanie, nie miał charakteru państwowego, choć odbył się z udziałem kompanii honorowej. Oddała ona salwę honorową w chwili opuszczenia do grobu trumny, nakrytej rosyjską flagą państwową.

Portret zmarłego podczas ceremonii trzymał laureat Pokojowej Nagrody Nobla, redaktor naczelny "Nowej Gaziety" Dmitrij Muratow. Gazeta ta, której założenie Gorbaczow wspierał w 1990 roku, zawiesiła działalność niedługo po inwazji rosyjskiej na Ukrainę w lutym br.

Na Cmentarz Nowodziewiczy przybyli ambasadorowie państw zachodnich. Wcześniej na ceremonii pożegnania jako jedyny przywódca zagraniczny obecny był premier Węgier Viktor Orban. Najwyższym rangą urzędnikiem reprezentującym władze Rosji był były prezydent Dmitrij Miedwiediew, obecnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa państwa. Prezydent Władimir Putin nie pojawił się na uroczystościach.

Cmentarz Nowodziewiczy to jedna z historycznych nekropolii Moskwy. Spoczywają tu zarówno wybitni rosyjscy twórcy, jak Antoni Czechow, Michaił Bułhakow, Siergiej Prokofiew, jak i radzieccy działacze państwowi - m.in. Wiaczesław Mołotow i Łazar Kaganowicz. W głównej części cmentarza znajduje się grób pierwszego prezydenta poradzieckiej Rosji, Borysa Jelcyna.

Gorbaczow pochowany został obok zmarłej w 1999 roku żony - Raisy. Swej małżonce, którą świat zapamiętał jako "pierwszą damę pieriestrojki" Gorbaczow zawdzięczał wiele ze swej popularności na Zachodzie. Ceniony w krajach zachodnich jako reformator i człowiek, który przyczynił się do zakończenia zimnej wojny, w Rosji obarczany był odpowiedzialnością za rozpad ZSRR i problemy wewnętrzne.

Stan zdrowia Gorbaczowa pogarszał się w ostatnich miesiącach. Na początku lipca br. media rosyjskie i sieci społecznościowe podały, że polityk trafił do szpitala. Według tych doniesień, cierpiał na cukrzycę i miał problemy z nerkami. Informację o jego śmierci podano we wtorek wieczorem.

Podczas ceremonii pożegnania, która odbyła się w sobotę w pierwszej połowie dnia w centrum Moskwy, policja zatrzymała pięć osób, później zostały one zwolnione. Wśród zatrzymanych były kobiety z przypiętymi znaczkami z hasłami antywojennymi. Policja sporządziła wobec nich protokół o wykroczeniu dotyczący "dyskredytacji armii" rosyjskiej.