Francja: Piekarz pozwala klientom decydować o cenie bagietki, aby "przeciwdziałać inflacji"
"Bagietka to produkt pierwszej potrzeby. Miesiąc listopad jest dla wszystkich trudny, chciałem pomóc najbardziej potrzebującym" – oznajmił założyciel sieci piekarni Maxime Lefebvre w rozmowie z dziennkiem "Le Parisien".
Bagietki we Francji drożeją z roku na rok. Ich ceny wzrosły z niecałego 1 franka w ubiegłym stuleciu do ponad 1 euro obecnie.
Une boulangerie laisse les clients choisir les prix ! © LP/Isabelle Boidanghein
— Greenb_ck (@greenb_ck) November 13, 2023
Maxime Lefebvre, patron des boulangeries... https://t.co/ruRYuOpO8Q pic.twitter.com/9KLa2h7Pcq
Z 1 500 bagietek sprzedawanych codziennie w sieci 20–25 proc. jest kupowanych za 60 centów, 10–15 proc. – za 80 lub 90 centów, za zdecydowaną większość klienci płacą jednak 1 euro, czyli zwyczajową cenę.
"Niektórzy klienci płacą 1,50 euro, twierdząc, że chcą, aby służyło to osobom znajdującym się w trudnej sytuacji i że akcja może trwać dłużej niż miesiąc" – informuje piekarnia.
Inicjatywa piekarza spotyka się z uznaniem ze strony klientów. Na początku roku kilkuset piekarzy demonstrowało w Paryżu, aby wyrazić swoje zaniepokojenie w związku z gwałtownie rosnącymi cenami energii i surowców, co przekłada się na ceny pieczywa, w tym bagietek, które w stolicy kosztują już nawet 1,4 euro.
Czytaj więcej:
Francja: Nierówności płacowe oznaczają, że już do końca tego roku Francuzki pracują za darmo
Francja ponownie stała się największym producentem wina na świecie