Eksperci: Brytyjski system pomocy społecznej "nieprzystosowany do celu, w jakim go stworzono"

Z raportu wynika, iż w najbliższym czasie "kolejne miliony rodzin będą borykać się z trudnościami finansowymi". Odpowiadać za nie ma nie tylko pandemia i jej skutki, ale także coraz wyższe koszty życia.

Eksperci szacują, że rosnące ceny żywności i wynajmu wraz z rachunkami za energię – które mają w kwietniu wzrosnąć ponad dwukrotnie - "utrudnią funkcjonowanie co najmniej 6 mln gospodarstw domowych". "Rodziny będą zmuszone wybierać między podstawowymi rzeczami, takimi jak żywność czy ciepło. Coraz więcej osób będzie się zadłużało i polegało na bankach żywności" - dodali w raporcie.

Zdaniem naukowców, "brytyjski system pomocy jest oderwany od rzeczywistości" i "w żaden sposób nie chroni osób o niskich dochodach przed trudnościami".

Badanie poprzedzające wydanie raportu, obejmujące dokumentację życia 150 rodzin o niskich dochodzach wykazało, że "pomoc oparta na zasiłkach nie jest przystosowana do ochrony ludzi przed ubóstwem". Uznano ponadto, iż "system nie zapewnia żadnego poziomu bezpieczeństwa osobom zagrożonym w obliczu życiowych wyzwań, takich jak utrata pracy, rozpad związku, zły stan zdrowia czy urodzenie dziecka".

"Wszystko to wiedzieliśmy już przed pandemią, ale Covid-19 dodatkowo uwypuklił wady systemu i to, dlaczego jest nieodpowiedni" - podkreśliła Ruth Patrick, współautorka badania. Dodała, iż rosnąca liczba problemów - od pandemii po rosnące koszty życia - spowodowała, że "ludzie utracili odporność na radzenie sobie z trudnościami".

"Wiele osób jest zmuszanych do dokonywania trudnych kompromisów. Niektórzy spędzają czas w ciemności, aby oszczędzić prąd. Inni włączają ogrzewanie tylko wtedy, gdy ze szkoły wracają dzieci. Ludzie żyją w strachu przed nadchodzącymi miesiącami, co ma wpływ na ich zdrowie psychiczne. Doświadczają stresu, niepokoju i lęku odnoścnie tego, jak poradzą sobie teraz i w przyszłości" - podsumowała ekspertka.