Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Dzień żałoby narodowej na Ukrainie po śmierci 49 wojskowych

Dzień żałoby narodowej na Ukrainie po śmierci 49 wojskowych
Szczątki samolotu IŁ-76, zestrzelonego w sobotę przez prorosyjskich separatystów. (Fot. Getty Images)
Niedziela jest na Ukrainie dniem żałoby narodowej, ogłoszonej przez prezydenta Petra Poroszenkę w związku ze śmiercią 49 wojskowych, którzy zginęli w zestrzelonym wczoraj przez separatystów prorosyjskich samolocie transportowym w Ługańsku na wschodzie kraju.
Reklama
Reklama
Zgodnie z decyzją szefa państwa, flagi państwowe opuszczono do połowy masztów, a w południe czasu lokalnego zabitych żołnierzy upamiętniono minutą ciszy.

Śmierć wojskowych wywołała protesty Ukraińców, którzy przyszli przed ambasadę Rosji w Kijowie i obrzucali ją jajkami i farbą. Ludzie przynieśli tam także stare opony, które zamierzali podpalić, jednak ostatecznie tego nie zrobili. Zniszczyli jednak samochody rosyjskich dyplomatów, które stały przed ambasadą, wybijając w nich szyby i przewracając je. Zdjęli także rosyjską flagę, wiszącą przed budynkiem. Obecna na miejscu milicja nie reagowała.

Protestujących próbowali uspokoić szefowie MSW i MSZ, Arsen Awakow i Andrij Deszczyca. Ten ostatni, chcąc powstrzymać ludzi przed agresją, zacytował nawet fragment obraźliwej piosenki o prezydencie Rosji Władimirze Putinie, chętnie śpiewanej dziś przez Ukraińców.

„Nie jestem przeciwko temu, byście tu protestowali. Jestem gotów stać tutaj z wami i mówić: Rosjo, zabieraj się z Ukrainy!” – mówił. Kiedy jedna z demonstrantek pytająco zwróciła się do ministra wypowiadając słowo „Putin?”, Deszczyca odpowiedział słowami tej piosenki, a zgromadzony wokół niego tłum zaczął ją śpiewać.

Minister Deszczyca wyjaśnił dzisiaj, że śpiewał wraz z ludźmi, by zniechęcić ich do stosowania przemocy. „Apelowałem, by wyrażali swoje niezadowolenie bez użycia siły. Chcecie to śpiewać – śpiewajcie, ale nie rzucajcie w ambasadę kamieniami” – stwierdził.

Wcześniej, w godzinach nocnych, MSZ oświadczyło, że kilka osób uczestniczących w akcji przed ambasadą zostało zatrzymanych, zaś samą demonstrację oceniło jako prowokację.

"Oburzenie demonstrantów jednocześnie zostało wykorzystane w celach prowokacyjnych, które nie odpowiadają przyjętym normom stosunków dyplomatycznych i ochrony placówek" – podkreśliła ukraińska dyplomacja.

Irytację Ukraińców zaostrzyła także informacja mediów o ładunku wybuchowym, znalezionym w nocy z piątku na sobotę w pobliżu administracji prezydenta Ukrainy. Bomba, o której zaalarmowali przechodnie, skonstruowana była z granatów, detonatora i telefonu komórkowego. Władze nie skomentowały dotychczas tych doniesień.
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 25.06.2024
    GBP 5.0774 złEUR 4.2909 złUSD 3.9975 złCHF 4.4732 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama