Dane nie pozostawiają złudzeń. Polacy odpuścili sobie kupowanie samochodów
Eksperci nie są zgodni co do tego, czy 2023 rok będzie lepszy w ww. kwestiach. Jedni zwracają uwagę na wzrost, który na początku stycznia br. objął nowe auta osobowe. Inni powołują się na wstępne prognozy, które zakładają skurczenie się rynku o nawet 10%.
"Obserwujemy spadek liczby zarejestrowanych pojazdów nowych, przede wszystkim ze względu na ograniczony dostęp do ofert, rosnących cen i opóźnień w dostawach. Ten mniejszy dopływ aut prosto z salonów przekłada się na sytuację na rynku wtórnym. Na nim widzimy wzrost cen samochodów używanych, a ponadto zawężony wybór dla potencjalnych kupców" – komentuje Wojciech Drzewiecki, prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR.
W ub.r. najwięcej nowych samochodów zostało zarejestrowanych w woj. mazowieckim – 141,6 tys. (33,8% wszystkich w kraju, rok wcześniej – 32%). Dalej są woj. śląskie – 48 tys. (w 2021 roku – 51,3 tys.), wielkopolskie – 38 tys. (43,7 tys.), małopolskie – 34,6 tys. (wcześniej 37,5 tys.), a także dolnośląskie – 31,9 tys. (35,4 tys.). Na końcu zestawienia widzimy świętokrzyskie, opolskie i podlaskie z wynikami od 5,9 tys. do 6,6 tys.
Ponadto z danych CEPIK wynika, że w 2022 roku zarejestrowano blisko 695 tys. używanych pojazdów osobowych (62,4% ogółu).
"Ceny na rynku wtórnym również rosną, a portfel zwykłego Kowalskiego za tym nie nadąża. Inflacja jest wysoka, więc zmieniają się priorytety. Widać to szczególnie wśród właścicieli aut. Zakup nowszego pojazdu schodzi na dalszy plan, bo można wydłużyć korzystanie z obecnie posiadanego pojazdu" – zaznacza prezes Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR.
Czytaj więcej:
"Rzeczpospolita": Brzydki autoportret polskiego kierowcy
"Puls Biznesu": E-auta napędzą polskie automotive
W którym kraju UE jeżdżą najstarsze samochody?