Czy Ryanair dyskryminuje niepełnosprawnych?
W samolocie linii Ryanair niepełnosprawny 51-latek stracił swoje zarezerwowane miejsce na rzecz pijanego pasażera. Teraz oburzony mężczyzna domaga się przeprosin od przewoźnika.
Reklama
Reklama
Niedosłyszący i niedowidzący 51-letni Charles Turrell został poproszony o opuszczenie miejsca przeznaczonego dla osób niepełnosprawnych. Obsługa maszyny wyjaśniła mu, że "znajduje się tam boczne wyjście ewakuacyjne" - donosi "This is Gloucestershire".
Załoga przesadziła więc Brytyjczyka i - ku jego wielkiemu zdziwieniu - za chwilę pokierowała tam innego, w dodatku pijanego pasażera.
Turell poczuł, że ze względu na swoją niepełnosprawność jest dyskryminowany przez przewoźnika. "To nie w porządku, że inna osoba mogła zająć moje miejsce, podczas gdy to ja je zarezerwowałem i za nie zapłaciłem. W dodatku posadzono tam kompletnie pijaną osobę. Dlaczego nietrzeźwy pasażer ma być bardziej upoważniony do tego miejsca niż osoba niepełnosprawna?" - zauważa.
"Dział obsługi klienta bada sprawę" - przekonuje rzeczniczka linii lotniczych, Michelle Lowe. Z kolei 51-latek z Gloucester zapewnia, że "nie odpuści, póki nie otrzyma przeprosin".
Załoga przesadziła więc Brytyjczyka i - ku jego wielkiemu zdziwieniu - za chwilę pokierowała tam innego, w dodatku pijanego pasażera.
Turell poczuł, że ze względu na swoją niepełnosprawność jest dyskryminowany przez przewoźnika. "To nie w porządku, że inna osoba mogła zająć moje miejsce, podczas gdy to ja je zarezerwowałem i za nie zapłaciłem. W dodatku posadzono tam kompletnie pijaną osobę. Dlaczego nietrzeźwy pasażer ma być bardziej upoważniony do tego miejsca niż osoba niepełnosprawna?" - zauważa.
"Dział obsługi klienta bada sprawę" - przekonuje rzeczniczka linii lotniczych, Michelle Lowe. Z kolei 51-latek z Gloucester zapewnia, że "nie odpuści, póki nie otrzyma przeprosin".
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama