Czeskie ministerstwo: Polki mogą dokonać legalnej aborcji w naszym kraju
W liście do posła Czeskiej Partii Piratów Frantiszka Koprzivy minister Blatny napisał, że lekarzowi, który przeprowadzi aborcję np. u Polki, grozi kara więzienia.
O sprawie przed tygodniem informowały czeskie media, zwracając uwagę, że minister powołał się na komunistyczne przepisy pochodzące z 1986 roku, które zakazywały dokonywania aborcji u kobiet niemieszkających w Czechosłowacji.
Ministerstwo Zdrowia w czwartek oświadczyło, że te informacje były nieprawdziwe i niezgodne z prawem oraz przeprosiło za błąd. Podkreślono, że zakaz dokonywania aborcji nie dotyczy cudzoziemek, które w myśl obowiązujących umów międzynarodowych mają zgodę na pobyt na terytorium Czech. Taką umową, stwierdził resort zdrowia, jest umowa o funkcjonowaniu Unii Europejskiej i wynika z niej prawo przebywania obywateli UE w Czechach.
Z ostatnich dostępnych statystyk za 2016 rok wynika, że w Czechach dokonano 1 773 aborcji u cudzoziemek, co stanowiło około 5 procent wszystkich aborcji przeprowadzonych w tym kraju.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, Czeszki mogą dokonać aborcji do 12. tygodnia ciąży. Potrzebny jest pisemny wniosek kobiety w tej sprawie, który może zostać wycofany w każdej chwili przed rozpoczęciem zabiegu.
Lekarz może też zdecydować o przerwaniu ciąży, gdy zagrożone jest zdrowie kobiety lub zdrowy rozwój płodu. W takim wypadku kobieta musi wyrazić zgodę na zabieg.
Czytaj więcej:
W całej Polsce protesty "Idziemy po wolność. Idziemy po wszystko"
"Piekło kobiet" i "legalizacja tortur": Prawie całkowity zakaz aborcji stał się prawem
W PE burzliwa debata o aborcji w Polsce. "Zamach na prawa kobiet"
"Dziennik Gazeta Prawna": 7 na 10 Polaków chce łagodniejszego prawa aborcyjnego
Irlandia Północna: Unioniści chcą zaostrzenia ustawy aborcyjnej