Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Co przewiduje projekt układu pokojowego Rosja-Ukraina? Kozyriew: "Negocjacje są na pokaz"

Co przewiduje projekt układu pokojowego Rosja-Ukraina? Kozyriew: "Negocjacje są na pokaz"
Negocjacje są tylko na pokaz? Były szef rosyjskiej dyplomacji chyba wie, o czym mówi... (Fot. Shutterstock)
Projekt 15-punktowego układu pokojowego między Rosją a Ukrainą zakłada wycofanie rosyjskich wojsk z zajętych terenów, rezygnację przez Ukrainę z wejścia do NATO i goszczenia zagranicznych baz oraz międzynarodowe gwarancje bezpieczeństwa - podał dzisiaj 'Financial Times'. Tymczasem były szef rosyjskiej dyplomacji Andriej Kozyriew twierdzi, że Moskwa negocjuje z Kijowem tylko na pokaz.
Reklama
Reklama

Jak podaje brytyjski dziennik, powołując się na trzy osoby zaangażowane w rozmowy, Ukraina i Rosja poczyniły spore postępy w pracach nad projektem porozumienia, który negocjatorzy po raz pierwszy w całości omawiali w poniedziałek.

"FT" zaznacza jednak, że pozostaje kilka potencjalnych przeszkód dla porozumienia. Są to: charakter zachodnich gwarancji bezpieczeństwa, których mogłyby udzielić USA, Wielka Brytania i Turcja, status terytoriów zajętych przez Rosję i prorosyjskich separatystów w 2014 r., czy status języka rosyjskiego na Ukrainie. Dodaje też, że strona ukraińska nie jest przekonana, czy Rosja faktyczne jest zaangażowana w rozmowy pokojowe, czy tylko je wykorzystuje do zyskania czasu na przegrupowanie swoich sił.

Zgodnie z projektem porozumienia, Ukraina zachowałaby siły zbrojne, ale byłaby zobowiązana do pozostania poza sojuszami wojskowymi, takimi jak NATO, i powstrzymania się od goszczenia na swoim terytorium zagranicznych baz wojskowych. Jak zauważa "FT", choć w konstytucji Ukrainy jest zapis o staraniach o członkostwo w NATO, prezydent Wołodymyr Zełenski i jego współpracownicy coraz bardziej umniejszają szanse na wejście do sojuszu.

"Proponujemy ukraiński model gwarancji bezpieczeństwa, który zakłada natychmiastowy i prawnie zweryfikowany udział w konflikcie po stronie Ukrainy szeregu państw-gwarantów, jeśli ktoś ponownie naruszy jej integralność terytorialną" - wyjaśnił "FT" doradca Zełenskiego, Mychajło Podolak. Podkreślił, że w ramach jakiegokolwiek porozumienia Ukraina "zdecydowanie zachowa własną armię", natomiast wskazał, że obecność zagranicznych baz już teraz jest wykluczona przez ukraińskie prawo.

Największym punktem spornym pozostaje żądanie Rosji, aby Ukraina uznała aneksję Krymu w 2014 r. oraz niepodległość dwóch separatystycznych republik w Donbasie, czego Ukraina do tej pory odmawiała - pisze "FT". Ale Podolak zasugerował, że jest gotowa rozdzielić tę kwestię. "Terytoria sporne i konfliktowe to osobna sprawa. Na razie mówimy o gwarantowanym wycofaniu się z terytoriów, które są okupowane od początku operacji wojskowej 24 lutego" - podkreślił.

Ponadto dwie z osób, na które powołuje się "FT", ujawniły, że porozumienie zawiera też zapisy dotyczące praw dla języka rosyjskiego na Ukrainie. Jak przypomina gazeta, Rosja uzasadniała swoją inwazję koniecznością ochrony osób rosyjskojęzycznych na Ukrainie przed tym, co według niej jest "ludobójstwem" ze strony "neonazistów".

Andriej Kozyriew w rozmowie ze stacją Euronews stwierdził wprost, że Moskwa negocjuje z Kijowem tylko na pokaz i będzie przeciągać rozmowy, dopóki nie okaże się czy wygrała, czy przegrała na Ukrainie. Były szef rosyjskiej dyplomacji, który był pierwszym ministrem spraw zagranicznych Rosji po rozpadzie Związku Sowieckiego i pełnił to stanowisko do 1996 roku podkreśla, że Rosjanie rozumieją jedynie argument siły.

"Próbują siły ze swojej strony i spotykają się teraz z niespodziewanym oporem ze strony Ukraińców i Zachodu. Także z sankcjami, które wprawdzie mogłyby być mocniejsze, ale na razie są wystarczająco silne. Jednak wcale nie wyczerpali strategii terroru" - uważa Kozyriew.

Jego zdaniem dopiero kiedy Rosjanie "zostaną odepchnięci, silnie odepchnięci, co prawdopodobnie stanie się wkrótce, zaczną myśleć o sposobach negocjowania ucieczki". Według Kozyriewa, zwrócenie się przez Rosjan o pomoc do Chin pokazuje, że prezydent Władimir Putin jest "zdecydowanie w rozpaczliwej sytuacji".

"Bardzo wątpię, by Chiny kiedykolwiek wdały się w konflikt zbrojny. Chiny kierują się własnymi interesami, zależy im na Rosji Putina, który stara się paraliżować Zachód" - przekonywał dyplomata.

Czytaj więcej:

Kreml twierdzi, że jest gotowy do rozmów. Stanowcza odpowiedź Ukrainy

Zakończyła się trzecia runda rozmów przedstawicieli Ukrainy i Rosji. Kolejna już wkrótce

Portal ZN.UA: Kolejna runda rozmów Ukraina-Rosją już jutro

Dziś kolejna runda negocjacji Rosja-Ukraina

Zełenski przedłuża stan wyjątkowy o kolejne 30 dni

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 26.04.2024
    GBP 5.0414 złEUR 4.3225 złUSD 4.0245 złCHF 4.4145 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama